Represje, grupy specjalne i pozbawianie praw obywatelskich. Co warto wiedzieć o zbliżającym się referendum na Białorusi?


Tzw. referendum w sprawie zmian w konstytucji Białorusi ma się odbyć 27 lutego. Głosowanie przedterminowe rozpoczęło się 5 dni wcześniej. Pod pozorem demokratycznej procedury reżim chce wprowadzić zmiany, które zmienią model rządów w kraju. Przyjrzeliśmy się szczegółom kampanii i poprawkom, jakie mają zostać wprowadzone do konstytucji po referendum.

Konstytucja Białorusi, zdj.: president.gov.by
Konstytucja Białorusi. Fot.: president.gov.by

Znaczenie zmian

Kluczowe zmiany w ustawie zasadniczej Białorusi, które chce przyjąć Alaksander Łukaszenka, dotyczą Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego. Otrzyma ono konstytucyjny status „najwyższego organu przedstawicielskiego władzy ludowej” i ogromne uprawnienia:

  • możliwość usunięcia prezydenta z urzędu w przypadku systematycznego naruszania konstytucji lub zdrady stanu;
  • ogłaszanie stanu wojennego i wyjątkowego;
  • wybór i odwoływanie przewodniczących i sędziów Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego;
  • wybór członków Centralnej Komisji Wyborczej i badanie kwestii legalności wyborów;
  • wydawanie organom i urzędnikom państwowym wiążących poleceń;
  • podejmowanie decyzji o wysyłaniu personelu wojskowego do udziału w operacjach poza granicami państwa.

W ten sposób Zgromadzenie może stać się organem zdolnym, przynajmniej teoretycznie, ograniczyć władzę prezydenta. W rzeczywistości jednak po przyjęciu nowej konstytucji, ani de iure, ani de facto Łukaszence nie będzie groziło ograniczenie władzy, ponieważ artykuł 144 pozwoli mu na łączenie funkcji prezydenta i… przewodniczącego Zgromadzenia. Sądząc po wypowiedziach samego Łukaszenki i jego współpracowników, zamierza on z tego prawa korzystać.

Jednocześnie nowa konstytucja wprowadza ograniczenia co do liczby kadencji prezydenta (nie więcej niż dwie), ale zeruje kadencje Alaksandra Łukaszenki, a to oznacza, że będzie on miał prawo jeszcze dwukrotnie kandydować na prezydenta i pozostać na stanowisku do 2035 roku. Po odejściu z urzędu była głowa państwa ma zagwarantowany immunitet, a także dożywotnie miejsce w Zgromadzeniu Ludowym i Radzie Republiki.

Konstytucja wprowadza też szereg innych ważnych regulacji, na przykład minimalny wiek uprawniający do ubiegania się o prezydenturę ma być podniesiony z 35 do 40 lat; okres stałego pobytu kandydata na Białorusi przed wyborami – wydłużony z 10 do 20 lat, a posiadanie pozwolenia na pobyt w innym kraju (nawet w przeszłości) ma całkowicie pozbawić obywatela prawa do ubiegania się o najwyższy urząd w państwie. Ponadto z konstytucji znika zapis mówiący o tym, że Białoruś dąży do tego, by stać się krajem neutralnym i strefą wolną od broni jądrowej.

Wiadomości
Białoruski minister obrony: współpraca wojskowa z Rosją ma charakter strategiczny
2022.02.21 16:38

Masowe represje

Kampania referendalna odbywa się w trakcie najbardziej masowych represji we współczesnej historii Białorusi. Od lata 2020 roku w całym kraju wszczęto ponad 5,5 tysiąca spraw karnych związanych z polityką i protestami. Na dzień 26 lutego 2022 roku aż 1078 osób ma status więźniów politycznych.

W związku z tzw. referendum nasiliły się też prześladowania polityczne – każdy przejaw sprzeciwu wobec tej kampanii jest przez władze karany. Na przykład 68-letni mieszkaniec obwodu homelskiego Mikałaj Wicikau został oskarżony o „podżeganie do nienawiści” za list do lokalnej gazety, w którym skrytykował istniejący reżim i zgłosił swoje propozycje poprawek do konstytucji. 20 lutego KGB ogłosiło zatrzymanie członków grupy, którzy rzekomo planowali zakłócić przebieg referendum; ludzie ci po prostu wysyłali listy wzywające do uczciwego liczenia głosów. Do aresztu trafiło co najmniej 10 osób. Wszczęto przeciwko nim sprawy karne. Minister spraw wewnętrznych Białorusi Iwan Kubrakou powiedział, że zatrzymał wielu uczestników „destrukcyjnych kanałów”. Przeciwko części z nich wszczęto sprawy karne, inni zostali oskarżeni o wykroczenie, a z niektórymi po prostu przeprowadzono „rozmowy profilaktyczne”. Na terenie całej Białorusi trwają prewencyjne zatrzymania.

Represje polityczne na Białorusi, w tym delegalizacja organizacji obywatelskich, wpłynęły na zmianę podejścia do obserwacji wyborów. W tym roku, właściwie po raz pierwszy, środowisko obrońców praw człowieka i partie opozycyjne nie wysłały oficjalnie swoich obserwatorów do komisji i lokali wyborczych, aby nie narażać ich na niebezpieczeństwo. Do komisji obwodowych nie oddelegowano ani jednego przedstawiciela opozycji, a wśród 17 tysięcy obserwatorów znalazł się tylko jeden.

Wiadomości
Białoruskie władze zablokowały platformy internetowe do obserwacji wyborów
2022.02.08 12:37

Zakaz głosowania za granicą

Podczas „referendum 2022” reżim Łukaszenki podjął bezprecedensowy krok: prawa do głosowania pozbawiono obywateli przebywających poza terytorium Białorusi. Lokale wyborcze za granicą po prostu nie zostaną otwarte. Była to oczywiście reakcja na sytuację z 2020 roku: wtedy, nawet według oficjalnych danych, Swiatłana Cichanouskaja odniosła w wielu z nich zwycięstwo – w dodatku z ogromną przewagą.

CKW i MSZ wyjaśniły, że w niektórych krajach lokali wyborczych nie utworzono, rzekomo ze względu na zbyt małą liczbę Białorusinów, a w części placówek dyplomatycznych miało brakować personelu. Powodem braku możliwości głosowania miała być też sytuacja epidemiologiczna. W innych miejscach podobno nie ma pewności co do zabezpieczenia ambasad i konsulatów.

Władze przekonują, że ta decyzja nie ma większego znaczenia w kontekście „referendum”. Według przedstawicieli reżimu, za granicą głosuje zazwyczaj nie więcej niż jeden procent wyborców. W rzeczywistości jednak możemy mówić o setkach tysięcy Białorusinów, którzy zostali faktycznie pozbawieni prawa do oddania swojego głosu.

Wiadomości
Białoruskie władze odwołały głosowanie w referendum za granicą. Pretekst: pandemia
2022.02.07 12:54

Ochrona z użyciem siły

Chociaż opozycja nie ogłosiła żadnych akcji protestacyjnych, władze przygotowują się na ewentualne manifestacje i wszelkie publiczne formy sprzeciwu w trakcie głosowania. Od 21 lutego milicja przechodzi na wzmocnione dyżury – około 11 tysięcy policjantów ma zajmować się wyłącznie ochroną lokali wyborczych.

Szef resortu spraw wewnętrznych Iwan Kubrakou zapowiedział, że w razie jakichkolwiek wątpliwości w lokalach wyborczych, najpierw wejdą do nich milicjanci, a dopiero po nich przedstawiciele komisji. Utworzone zostaną grupy mobilne, w których funkcjonariusze będą „w pełni wyposażeni i dysponować będą specjalną bronią, na wypadek sytuacji kryzysowych”.

Porządku publicznego w lokalach razem z milicją będą strzegły tzw. drużyny publiczne. Pułkownik rezerwy Dzmitryj Pauliczenka, który kierował „szwadronami śmierci” i brał udział w mordowaniu przeciwników reżimu, formuje mobilne grupy, których członkami są byli funkcjonariusze służb specjalnych. Grupy mają „dbać o porządek publiczny w dniach referendum narodowego”. Ich zadaniem ma być również ochrona rodzin personelu wojskowego i członków komisji wyborczych. Nie wyjaśniono jednak, przed kim.

Wiadomości
Dowódca “szwadronów śmierci” na straży białoruskiego referendum
2022.02.18 14:20

Taktyka opozycji

Biuro Cichanouskiej, Rada Koordynacyjna, Narodowy Zarząd Antykryzysowy, ByPol oraz inicjatywy „Zubr”, „Hołas” i „Uczciwi Ludzie” („Cziestnyje Ludi”) dołączyli do sztabu operacyjnego, utworzonego na okres kampanii przez siły demokratyczne. Opozycja uważa „referendum” za nielegalne, ale namawia Białorusinów, by nie bojkotowali głosowania, lecz przyszli do lokali wyborczych i postawili krzyżyki w obu kratkach. Według Swiatłany Cichanouskiej jest to jedyny bezpieczny sposób na wyrażenie swojego stosunku do reżimu i pokazanie, że zwolennicy zmian są w większości. Białorusinów, którzy zostali pozbawieni prawa do głosowania z powodu pobytu za granicą, biuro Cichanouskiej wzywa do zorganizowania 27 lutego akcji pod ambasadami Białorusi.

Opozycja będzie organizować obserwację wyborów w formie kampanii „Kontrola obywatelska”, której rozpoczęcie zapowiedzieli twórcy platformy do liczenia głosów „Zubr”. Idea kampanii zakłada, że każdy Białorusin może monitorować i dokumentować presje, manipulacje i fałszerstwa w lokalach wyborczych, niezależnie od tego, czy ma status obserwatora albo członka komisji, czy też po prostu przychodzi głosować jako wyborca. Naruszenia w lokalach wyborczych można zgłaszać w chat-bocie „Zubr” w komunikatorze Telegram.

Inicjatywa opozycji w sprawie „referendum” przestraszyła władze. Reżim rozpoczął kampanię propagandową przeciwko obywatelskim propozycjom, a nawet zagroził wszczęciem postępowania karnego w związku z fałszowaniem kart do głosowania (na razie nieoficjalnie). Aby zniechęcić Białorusinów do niszczenia i fotografowania kart do głosowania, kabiny wyborcze w lokalach wyborczych będą pozbawione zasłon. Oficjalnie formalnie władze tłumaczą to jako przeciwdziałanie koronawirusowi.

Wiadomości
Białoruska opozycja przedstawiła plan działania podczas referendum
2022.01.22 12:09

Tajne komisje i fałszywe groźby

Choć artykuł 34 Kodeksu Wyborczego Białorusi wymaga, aby nazwiska wszystkich członków komisji wyborczych były publikowane, Centralna Komisja Wyborcza zdecydowała się utajnić personalia osób zasiadających w komisjach obwodowych – rzekomo ze względów bezpieczeństwa. Nazwiska, a czasem nawet numery telefonów do komisji, po prostu nie są publikowane. Jednocześnie na kontrolowanych przez służby specjalne kanałach w Telegramie niemal codziennie pojawiają się filmy, w których osoby określające się jako członkowie komisji wyborczych mówią, że otrzymują pogróżki, ale nie boją się i już dokonały wyboru.

Przedstawiciele MSW twierdzą, że w związku z wiadomościami na komunikatorach, listami, ulotkami w skrzynkach pocztowych lub rozmowami telefonicznymi na komisariaty wpłynęło 100 skarg. Pytaniem pozostaje, jak można wysyłać pogróżki do członków komisji, skoro nikt nie wie, kto w nich zasiada.

Bardzo dziwne jest też postrzeganie zagrożeń przez służby specjalne. Telewizja państwowa pokazała listy z pogróżkami, które miały nakłaniać nauczycieli do uczciwego liczenia głosów: „Nauczyciele! Uczciwe liczcie głosy w referendum. Jeśli tego nie zrobicie, będziecie mieć problemy! Przyjdziemy do was i o wszystko zapytamy.” Należy dodać, że w takim przypadku zagrożeniem dla członków komisji może być białoruski kodeks karny: za fałszerstwo podczas wyborów i referendów można zostać oskarżonym z artykułu 192, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Wiadomości
CKW Białorusi utajniła listę członków komisji obwodowych
2022.02.15 11:19

Pseudodebata

Podczas kampanii władze imitowały „narodową dyskusję” nad poprawkami do konstytucji. Media państwowe opublikowały zdjęcia ze spotkań w przedsiębiorstwach i urzędach państwowych, a także wypowiedzi urzędników, deputowanych i przedstawicieli organizacji prorządowych chwalących poprawki.

We wszystkich tych pochwałach pominięto jednak kluczowe aspekty nowej konstytucji, która przewiduje transformację modelu władzy na Białorusi. Padały ogólnikowe frazy o „orientacji społecznej” czy też o „wychowaniu w patriotyzmie i zachowaniu prawdy historycznej”, albo skupiano się na pustych sformułowaniach z nowej konstytucji (np. że obywatele mają obowiązek dbać o swoje zdrowie lub że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny), które w rzeczywistości nie mają żadnego znaczenia i zostały wprowadzone tylko po to, by odwrócić uwagę opinii publicznej od spraw naprawdę ważnych.

Upozorowany charakter debaty wymownie ilustruje sytuacja, która miała miejsce w jednej z mińskich szkół. Z fałszywego adresu e-mail ktoś wysłał do dyrekcji placówki wiadomość, w której domagał się zorganizowania „platformy dialogu” i przesłania fotoreportażu w ciągu czterech godzin. Pracownicy szkoły natychmiast zastosowali się do polecenia i przesłali zaaranżowane zdjęcia z takiej „dyskusji”.

Wiadomości
Białoruscy nauczyciele przygotowali pokazówkę dla fejkowego urzędnika
2022.02.03 18:55

pp, ksz / belsat.eu

Aktualności