Sąd w Witebsku skazał dziś wyrok w sprawie kamerzysty Wiaczasława Łazarawa i jego żony Tacciany Pyćko. Małżeństwu odebrano dzieci, które trafiły do krewnych. Reżim Alaksandra Łukaszenki przetrzymuje 1491 więźniów politycznych.
Niezależny operator Wiaczasłau Łazarau został 9 lutego 2023 roku aresztowany w Witebsku. Komitet Śledczy oskarżył go o “sprzyjanie działalności ekstremistycznej” (artykuł 361-4 kodeksu karnego Białorusi), za co uznawana jest m.in. współpraca z wolnymi mediami.
6 czerwca zatrzymana została także jego żona Tacciana Pyćko – nauczycielka, która straciła pracę w szkole za udział w protestach. Oskarżono ją na podstawie artykułu mówiącego o “stworzeniu ugrupowania ekstremistycznego” (artykuł 361-1 KK).
Parze zostały odebrane dzieci. Ich roczna córeczka została umieszczona przez służbę społeczną w szpitalu obwodowym – to standardowa procedura w przypadku osierocenia lub umieszczenia opiekunów dziecka w areszcie. Dopiero po miesiącu krewnym Tacciany udało się wziąć dziewczynkę do siebie. Z kolei dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa więźniarki politycznej zamieszkało ze swoim ojcem.
Jak poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ, formalnie zlikwidowane przez reżim Alaksandra Łukaszenki) Sąd Obwodowy w Witebsku wydał dziś wyrok w sprawie małżeństwa. Sędzia Jauhien Burunou skazał WIaczasława Łazarawa na 5,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, a Taccianę Pyćko na 3 lata kolonii karnej zwykłego rygoru.
Raman Szawiel, pj/belsat.eu