Europejska Unia Nadawców oświadczyła w piątek, że przedstawiciel Federacji Rosyjskiej nie weźmie udziału w tegorocznej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji, która odbędzie się w Turynie.
Taką decyzję władze Europejskiej Unii Nadawców (ang. European Broadcasting Union) podjęły na wniosek Grupy Referencyjnej – organu zarządzającego festiwalem, przy poparciu Komitetu ds. Telewizji EBU.
– Decyzja ta jest wyrazem obawy, że w świetle bezprecedensowego kryzysu na Ukrainie, udział Rosjan w tegorocznym konkursie naraziłby go na szwank – czytamy na stronie EBU.
Przed podjęciem decyzji władze Europejskiej Unii Nadawców szeroko konsultowały ją z jej członkami. Na takie rozwiązanie pozwala regulamin imprezy i, jak można przeczytać na stronie organizacji, jest zgodne z jej wartościami.
– Naszym celem jest ochrona wartości konkursu kulturalnego, który promuje międzynarodową wymianę i zrozumienie, zbliża widzów, celebruje różnorodność poprzez muzykę i jednoczy Europę na jednej scenie.
Pod koniec marca ubiegłego roku z Eurowizji została wykluczona Białoruś, której reprezentant, prorządowy zespół Hałasy ZMiesta, zgłosił się do konkursu z utworem zaangażowanym politycznie i szydzącym z opozycji dekomratycznej. Dwa miesiące później w prawach członka EBU zawieszono Biełteleradiokampanię, między innymi za publikację nagrywanych pod przymusem wywiadów z więźniami politycznymi.
Europejska Unia Nadawców powstała w 1950 roku jako organizacja skupiająca media publiczne Europy Zachodniej w celu wymiany programowej i wspólnej produkcji audycji dla widzów w wielu krajach.