Alaksandr Łukaszenka zwołał spotkanie, na którym zaapelował o czujność „wobec sytuacji militarnej w krajach sąsiednich”. Takie oświadczenie złożył przy zatwierdzaniu nowych decyzji o ochronie granicy państwowej w roku 2024 – napisała we wtorek państwowa agencja informacyjna BiełTA.
Białoruski dyktator zauważył, że choć wydarzenie to ma charakter tradycyjny, jest bardzo ważne ze względu na sytuację, która „rozwija się wokół Białorusi”.
– Dzisiejsza decyzja o ochronie granicy państwowej ma tę specyfikę, że mamy specyficzną sytuację: na południu – wojna, na zachodzie – Polska, Litwa, państwa bałtyckie, które są nawet gorsze. Podkreślam: nawet gorsze. Tam przygotowywane są odpowiednie jednostki, wyznaczono dowódców – powiedział.
Łukaszenka po raz kolejny podkreślił, że Białoruś zna także „bojowników tych jednostek”, którzy “są gotowi walczyć przeciwko własnemu krajowi”.
– Bo zawsze mówię wojsku, a zwłaszcza ministrowi obrony: nie powinniśmy niczego przegapić, mówiąc kolokwialnie. W żadnym wypadku nie możemy pozwolić na przypadkowy rozwój wydarzeń na naszej granicy. Dlatego czujność i jeszcze raz czujność – powiedział.
We wtorkowej naradzie uczestniczyli sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Alaksandr Walfowicz, minister obrony Wiktar Chrenin, przewodniczący Komitetu Granicznego Państwa Kanstancin Mołastau oraz szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych – pierwszy zastępca ministra obrony Wiktar Hulewicz.
pj/belsat.eu