W sieciach społecznościowych pojawiły się cytaty z artykułu deputowanego rosyjskiej Dumy Państwowej Igora Ananskich i kilku innych autorów, który ukazał się w petersburskim czasopiśmie Nauki prawnicze: historia i współczesność. W tekście pada stwierdzenie, że powodem rusofobii są machinacje „reptiliańskiej kosmicznej cywilizacji”, a na ziemi żyją dwa różne rodzaje ludzkie: jeden stworzony przez Boga, a drugi przez Pana Boga. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy Ananskich oświadczył, że znalazł się wśród autorów artykułu z powodu błędu redakcyjnego. Jednak wkrótce okazało się, że istnieje więcej podpisanych przez deputowanego artykułów z jeszcze dziwniejszymi wyobrażeniami o świecie. Takich tekstów jest co najmniej 26.

Współautorami tekstów pierwszego zastępcy przewodniczącego Komisja ds. Energetyki Dumy Państwowej Igora Ananskich są dwaj doktorzy prawa, emerytowany generał FSB (który jest również kozackim atamanem) i dyrektor sanatorium w Woroneżu. Tytuł ich prawie 40-stronicowego artykułu „Rosyjska rodzina jako podstawa rosyjskiej państwowości” na pierwszy rzut oka nie wygląda zbyt intrygująco. Zdawałoby się, że jest to napisany nudnym biurokratycznym językiem tekst o znaczeniu rodziny, tradycyjnych wartościach i skandalicznych nadużyciach społeczności LGBT.

Dbajcie o swoje migdałki

Igor Ananskich jest deputowanym z ramienia kremlowskiej Jednej Rosji. W przeszłości pełnił nawet funkcję wiceprzewodniczącego Dumy Państwowej. Foto: Maxim Zmeeev / Reuters / Forum

Artykuł rzeczywiście zaczyna się od banałów. Twierdzenie, że kolektywny Zachód od czasów Bernarda z Clairvaux (XI w.) prowadzi ludobójczą wojnę genetyczną przeciwko Słowianom, to dziś właściwie mainstream kremlowskich propagandystów. Ale w dalszej części tekstu, gdy pojawia się temat prawdziwych przyczyn zachodniej rusofobii, narracja przybiera zaskakujący obrót.

– Na planecie Ziemia istnieją tajne struktury, które w dużej mierze kształtują sposób życia, zachowanie populacji. Prowadzą one walkę o przekazanie władzy na planecie Ziemia przedstawicielom reptiliańskiej kosmicznej cywilizacji. A by osiągnąć ten cel muszą dokonać zagłady ludności Rosji – twierdzą autorzy.

Z tekstu można dowiedzieć się, że „w Biblii istnieją dwa główne kosmiczne byty: Bóg i Pan Bóg”, które w Torze nazywane są odpowiednio Elohim i Elohim-Jahwe. Pierwszy z nich stworzył rasę istot stworzonych na obraz i podobieństwo Boga i kierujących się „wysokimi zasadami moralnymi”. Drugi natomiast „ulepił humanoidalnego golema” z „prochu ziemskiego”. Potomkowie tego „genetycznie zmodyfikowanego stworzenia” nie mają pojęcia o moralności, a jedynie o wojnach, rewolucjach, prostytucji, pedofilii i kanibalizmie. Te dwie rasy nadal współistnieją na Ziemi i nieustannie ze sobą walczą.

Po szybkim rozprawieniu się z historią (m.in. poprzez tezę „mężczyzna pochodzący z ruskiego plemienia, znany jako prorok Mahomet, napisał Koran dla Arabów”), autorzy przechodzą do najważniejszej kwestii: nadszedł czas, aby prawnie uregulować współżycie seksualne między „rosyjskimi kobietami” a „obcymi” – obcokrajowcami. Autorzy argumentują, że po wyjazdach na „liczne międzynarodowe festiwale” i inne wydarzenia, te „jednostki” rodzą dzieci „swoich białych, genetycznie zdrowych mężów, które nie są podobne ani do matki, ani ojca, ale do czarnego upośledzonego młodzieńca”.

Wspomniano również o seksie oralnym, jako o obrzydliwym wynalazku humanoidalnych golemów:

– Demokracja zrodziła seks oralny. Okazuje się, że i tutaj Bóg chronił ludzi. Seks oralny przyczynia się do raka gardła i jamy ustnej. W Szwecji częstość występowania raka migdałków spowodowanego seksem oralnym osiągnęła 90 procent. – czytamy w artykule.

Wedługro syjskich autorów z jamy ustnej plemniki „przedostają się do nosa, ucha wewnętrznego i za oczy”, a następnie „dostają się do krwiobiegu i gromadzą się w mózgu i rdzeniu kręgowym”.

Telegonia, genealogia DNA Anatola Kliosowa, plan Dullesa… Takich tekstów, gęsto upstrzonych pseudonaukowymi i spiskowymi teoriami, w tandetnych rosyjskich czasopismach pojawia się wiele. Ale ten wyróżnia się objętością, koncentracją bzdur i, co najważniejsze, pozycją głównego autora.

Galicyjscy kanibale i nieprawdziwi Żydzi

Igor Ananskich zasiada w Dumie już trzecią kadencję. Zaczynał w Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), ale w 2013 roku Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego upubliczniła informację o ośmiu niezgłoszonych w oświadczeniu majątkowym deputowanego mieszkaniach w Miami o łącznej wartości 6,5 miliona dolarów, a ówczesny lider LDPR Władimir Żyrinowski nie pozwolił mu startować z list partii w kolejnych wyborach. Jednak cenna kadra została natychmiast podchwycona przez partię Sprawiedliwa Rosja, a Ananskich został nawet wiceprzewodniczącym Dumy VII kadencji. Obecnie zajmuje kluczowe stanowisko w Komitecie ds. Energetyki.

Po wybuchu skandalu związanego z artykułem Ananskich szybko wyrzekł się wszystkiego. Prawdopodobnie ktoś wyjaśnił mu, że reptilianie nie mają jak na razie błogosławieństwa administracji prezydenta. A wywód o „czarnych upośledzonych młodzieńcach” od widocznego państwowego działacza prowadzącego kampanię antykolonialną zniewolonych ludów Afryki zdaje się być zupełnie nie na czasie. W pierwszych komentarzach dla mediów próbował więc jeszcze twierdzić, że napisał zwykły tekst w obronie wartości rodzinnych, ale szybko się poddał.

– To nie jest mój artykuł. Co więcej, kiedy go przeczytałem, wszystkie włosy stanęły mi dęba – powiedział deputowany.

Ananskich stwierdził, że nazwisko znalazło się tam w wyniku redakcyjnej pomyłki – powiedział, że przekazał artykuł o rodzinie do następnego numeru czasopisma, a redakcja pomyliła teksty.

Prawdopodobnie wszystko by się na tym skończyło, gdyby nie znalazł się artykuł napisany przez Igora Ananskich z tymi samymi współautorami w 2021 roku i opublikowany w tym samym czasopiśmie. Oczywiście o niemal identycznej treści. Pojawiają się w nim tezy o tym, jak „przedstawiciele planety Nibiru stworzyli na Ziemi prymitywnych robotników, sztuczne bioroboty” oraz „Księga Velesa” z triadą Jaw, Praw i Naw. Jak można się spodziewać, głównym źródłem inspiracji dla rosyjskiego deputowanego-patrioty był legendarny żydowski fantasta urodzony w Baku Zacharia Sitczyn.

– Według współczesnych badaczy znaczna część humanoidalnych biorobotów została stworzona przez przedstawicieli świata Naw – czytamy w artykule.

Wyjaśniono w nim też kwestię „samicy Ewy”, która zdaniem autorów „urodziła pierworodnego syna Kaina z diabła”, a tym samym „zapoczątkowała pojawienie się nowego genetycznego i etnopsychologicznego typu ludzi, genetycznie zaprogramowanych na wojnę, terror, morderstwo”.

Nie obeszło się też oczywiście bez aktualnych tematów:

– Cezar w Galii napotkał dziwnych ludzi, Swejów. Opisywał ich jako nieludzi, bestie. Niektórzy z galijskich kanibali, uciekając przed rzymskimi legionami, uciekli na wschód i osiedlili się w Karpatach. A obecna ludność zachodniej Ukrainy, Galicjanie, są pod wieloma względami potomkami galijskich kanibali. Stąd bierze się tak nieludzkie okrucieństwo w działaniach banderowców.

Według rosyjskiego parlamentarzysty i współautorów, Adolf Hitler i cała jego świta to oczywiście Żydzi. Jeśli wierzyć ich tezom, hitlerowcy zabijali głównie sowieckich Żydów, ponieważ „ci byli pod wpływem rosyjskiego Słowa i przestali być prawdziwymi Żydami”.

Właściwie teksty Igora Ananskich można cytować w losowych miejscach.

– W 1215 roku Watykan, jako struktura bogów starożytnego Egiptu Amona i Seta, rozpoczął genetyczne oczyszczanie populacji Europy, aby uwolnić Europę od populacji haplogrupy „R1a”. W Europie powstała Inkwizycja jako organ karny i sądowy Kościoła Katolickiego. Był to katolicki ludobójczy terror demograficzny wobec ludu Boga Stwórcy, pierwotnego „ludu ziemi”.

lub…

– Jak pokazuje historia, rosyjska pieśń ludowa ma szczególną moc wpływania na masy ludności. Wpływa w szczególny sposób na organizm, łagodząc napięcie nerwowe. Właśnie dlatego płyty z rosyjskimi pieśniami ludowymi były aktywnie eksportowane do Europy. Rosyjska pieśń była używana do łagodzenia napięcia nerwowego u pilotów wojskowych NATO.

Tym razem czasopismo nie mówiło o błędzie redakcyjnym i nie usunęło podpisu Igora Ananskich, ale zrobiło coś bardziej radykalnego. Cały artykuł został starannie wycięty z wydania sprzed dwóch lat. W pliku PDF tego numeru wydania było ponad 200 stron, teraz jest ich 172.

Płodny Ananskich i współautorzy

Deputowany Ananskich jest jednak dosyć płodnym autorem. Usunięto artykuł z 12 numeru 2021 roku, ale pozostawiono tekst w numerze 11. A tam cały ten sam zestaw: Kliosow, Sitczyn, aryjczycy i świętorusini, Hyperborea,

– Współcześni badacze dużo mówią o obecności podziemnego życia i mieszkańcach podziemia. Od wielu lat, od 30 października 1999 roku, NASA odbiera transmisje radiowe z głębi planety Ziemia – czytamy.

Oraz, że „banknot jednodolarowy USA pokazuje prawdziwe oblicze kosmicznej istoty, która poprzez swoich „ludzi” kontroluje planetę Ziemia, itp.

W ostatnich latach Ananskich opublikował dziesiątki artykułów. Wszystkie z nich mają kilku współautorów, z których tylko N.D. Litwinow i M.W. Salnikow pozostają niezmienni.

Michaił Salnikow jest doktorem prawa, wysoko postawionym pracownikiem naukowym Instytutu Prawa w Petersburgu. Jest synem Wiktora Salnikowa, który w latach 1990-2000 kierował petersburskim Uniwersytetem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i wydziałem Ministerstwa Sprawiedliwości Północno-Zachodniego Okręgu Federalnego, a obecnie przewodniczy redakcji tego właśnie czasopisma Nauki prawnicze: historia i współczesność. W 2010 roku młodszy Salnikow został oskarżony w sprawie karnej o wymuszenie 1,5 miliona rubli (ok 65 tys. zł) za pomoc w umorzeniu sprawy karnej, ale najwyraźniej wyszedł z tego bez szwanku. Ogólnie rzecz biorąc, człowiek ten, jak się wydaje, patrzy na świat z praktycznego punktu widzenia i jeśli interesuje się kosmitami z planety Niburu, to tylko pomiędzy pożyteczniejszymi zajęciami.

Znacznie bardziej interesujący jest inny współautor – Nikołaj Dmitriewicz Litwinow – również doktor prawa, były policjant, a obecnie asystent rektora Woroneskiego Państwowego Uniwersytetu Architektury i Inżynierii Lądowej. Jest autorem kilku książek o terroryzmie w Imperium Rosyjskim, których główny trzon stanowią kalumnie pod adresem członków rewolucyjnej organizacji Narodnaja Wola, Polaków i innych „elementów wywrotowych”, a także ich zagranicznych „marionetek” takich jak Rothschildowie. W pewnym momencie Litwinow zajął się ezoteryką spiskową, a do Rothschildów dodano kosmitów i bioroboty. Tak więc artykuł z 2018 roku napisany przez Litwinowa bez żadnych współautorów, przedstawia tę samą kosmogonię, co artykuły z czasopisma Nauki prawnicze. Oznacza to, że możemy założyć, że jest on głównym autorem tekstów podpisanych przez Ananskich i partnerów.

Oczywiście cała ta historia nie jest interesująca sama w sobie, ale można ją odczytywać jako symptom mentalnego chaosu, który panuje w głowach starszych funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i podobnie myślących deputowanych w średnim wieku. Podobnie jest w rosyjskiej Radzie Bezpieczeństwa i Dumie Państwowej – od czasu do czasu takie ekscesy wypływają na światło dzienne (przypomnijmy choćby sensacyjny artykuł emerytowanego generała-porucznika FSB Aleksieja Pawłowa, asystenta szefa FSB Nikołaja Patruszewa, o satanistach i chasydach, którzy przejęli władzę na Ukrainie). Interesujące byłoby przeprowadzenie pogłębionych wywiadów na te tematy z samym Patruszewem, z przewodniczącym Komitetu Śledczego Aleksandrem Bastrykinem, członkiem redakcji czasopisma Nauki prawnicze, czy w końcu z Władimirem Putinem. Być może pewnego dnia w Hadze…

Michaił Edelsztajn, rosyjski historyk dla Vot-tak.tv

Redakcja może nie podzielać opinii autora.