Matka dysydenta Aleksieja Nawalnego, który zmarł w rosyjskim więzieniu, Ludmiła Nawalna, powiedziała, że władze odmawiają wydania ciała więźnia politycznego. Jednocześnie oświadczyła, że widziała ciało swojego syna.
– Śledczy twierdzą, że przyczyna śmierci jest znana, mają wszystkie dokumenty medyczne i prawne. Zgodnie z prawem, powinni byli natychmiast wydać mi ciało Aleksieja, ale do tej pory tego nie zrobili. Zamiast tego szantażują mnie i stawiają warunki dotyczące miejsca, czasu i sposobu pochówku Aleksieja – powiedziała Ludmiła Nawalna w oświadczeniu opublikowanym na kanale YouTube.
Według matki dysydenta śledczy chcą potajemnie pochować Aleksieja Nawalnego. Grożą jej, jeżeli się nie zgodzi.
– Patrząc mi w oczy, mówią, że jeśli nie zgodzę się na potajemny pochówek, zrobią coś z ciałem mojego syna – powiedziała Nawalna.
Dodała, iż jeden ze śledczych powiedział nawet „Czas nie działa na twoją korzyść, zwłoki się rozkładają”.
Powiedziała, że śledczy bezpośrednio w jej obecności otrzymują „rozkazy z Kremla lub z centrali Komitetu Śledczego”. Według niej chcą „zrobić to potajemnie, bez możliwości pożegnania się”.
– Chcą mnie zabrać na skraj cmentarza do świeżego grobu i powiedzieć: „Tu leży twój syn”. Nie zgadzam się na to. Chcę, żebyście wy, dla których Aleksiej był bliski, dla których jego śmierć była osobistą tragedią, mieli możliwość pożegnania się z nim – powiedziała Ludmiła Nawalna.
Według Kiry Jarmysz, rzeczniczki zmarłego polityka, orzeczenie lekarskie stwierdza, że przyczyna śmierci była „naturalna”.
Wcześniej bliski współpracownik Nawalnego i szef Fundacji Walki z Korupcją Iwan Żdanow poinformował, że adwokatowi dysydenta powiedziano, iż Nawalny zmarł z powodu „zespołu nagłej śmierci”.
Zdaniem politolożki Tatiany Stanowej, która skomentowała oświadczenie matki Nawalnego, Kreml postanowił „przekonać matkę Nawalnego do zawarcia umowy”. Moskwa ma bowiem obawiać się konsekwencji publicznego pogrzebu polityka, gdyż może on się stać „wydarzeniem politycznym”. Według ekspertki „nie zamierzają oddać ciała na innych warunkach”.
16 lutego rosyjskie służby więzienne poinformowały, że Aleksiej Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Dysydent miał „poczuć się źle” i „stracić przytomność”. Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł – utrzymywały służby więzienne.
Od tego czasu matka dysydenta, Ludmiła Nawalna, domaga się wydania ciała syna – jak dotąd bezskutecznie.
lp/ belsat.eu
