Olejów. Nowe miejsce na polsko-ukraińskiej mapie pamięci


Do niewielkiego Olejowa (ukr. Олiїв) w obwodzie tarnopolskim przeniesione zostały odnalezione podczas prac budowlanych szczątki tysięcy dawnych mieszkańców Lwowa, w tym zasłużonych dla miasta. Równocześnie udało się oczyścić i zinwentaryzować zapuszczony cmentarz katolicki we wsi. O ekshumacji, odkryciach i trosce o polskie groby na Ukrainie rozmawialiśmy z archeologiem Ołeksijem Złatohorskim. W ostatnią niedzielę odwiedził on z wołyńskimi harcerzami cmentarz w Olejowie, by zapalić znicze i przeprowadzić inwentaryzację lotniczą.

cmentarz w Olejowie
Oczyszczony cmentarz katolicki w Olejowie na Ukrainie. 19.11.2023 r. Zdjęcie udostępnione redakcji belsat.eu przez Ołeksija Złatohorskiego

– Do Olejowa zostały przeniesione szczątki z działki po zbudowanym w czasach ZSRR Muzeum Historii Wojsk Przykarpackiego Okręgu Wojskowego. Jak do tego doszło?

– W ubiegłym roku prowadziłem badania archeologiczne obok Cmentarza Stryjskiego we Lwowie, gdzie zaplanowano budowę wielkiego obiektu. To dobra, europejska praktyka, która pozwala uratować zabytki przed zniszczeniem podczas prac budowlanych. Podczas wykopalisk odkryliśmy na działce do trzech tysięcy pochówków. To byli głównie katolicy, Polacy – dawni mieszkańcy Lwowa. Zwróciłem się wtedy do konsul generalnej RP we Lwowie Elizy Dzwonkiewicz z prośbą o pomoc. Powiedziałem, że jest taka sytuacja, że te szczątki nie mogą tam pozostać i trzeba znaleźć miejsce na ich ponowne pochowanie. Na terenie obwodu lwowskiego żadnego miejsca, które mogłoby przyjąć taką liczbę szczątków, na znaliśmy. Wtedy zadzwoniłem do Olejowa. 

– Dlaczego właśnie ten cmentarz został wybrany?

– Z kilku powodów. Po pierwsze, był w projekcie z 2019 roku. Zrobiliśmy wtedy objazd z polskim wicekonsulem po całym terenie i stworzyliśmy bazę cmentarzy. W Olejowie chaszcze były tak gęste, że nie tylko nie mogliśmy wejść na cmentarz. Tam nawet nie dało się do niego podjeść. Poznałem wtedy sołtysa, powiedział nam, że we wsi nie ma na dość silnej grupy, żeby się tym zająć. 

Po drugie, tam na cmentarzu jest symboliczny grób Róży Potockiej z Wodzickich. Ten znany polski ród miał siedzibę w Olejowie, ale Róża tak naprawdę została pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, bo tam mieszkała. Jedynie jej serce przewieziono do Olejowa.

Po trzecie, w 1920 roku na Cmentarzu Orląt Lwowskich pochowano trzech żołnierzy polskich, którzy pochodzili z Olejowa.

Były więc bezpośrednie związki między nekropoliami Lwowa i Olejowa. Dodatkowo w Olejowie było miejsce przy cmentarzu, gdzie można było dokonać ponownych pochówków. Przenieśliśmy szczątki w ubiegłym i tym roku.

Miejsce pamięci w Olejowie, gdzie przeniesione zostały szczątki z działki przyległej do Cmentarza Stryjskiego we Lwowie. Zdjęcie: terminovo.te.ua
Miejsce pamięci w Olejowie, gdzie przeniesione zostały szczątki z działki przyległej do Cmentarza Stryjskiego we Lwowie.
Zdj. terminovo.te.ua

– Równolegle z powstaniem nowego cmentarza mieszkańców Lwowa, oczyściliście stary, zaniedbany cmentarz w Olejowie. Czy to był jeden projekt?

– Jedno wynikało z drugiego. Właściciele działki we Lwowie, na której ma stanąć hotel, obiecali ufundować w Olejowie miejsce pamięci. Postawili jednak warunek — najpierw trzeba było uporządkować stary cmentarz. 

Zacząłem wtedy szukać źródła finansowania prac porządkowych. Omówiłem tę sytuację z wiceprezesem zarządu Fundacji Wolność i Demokracja Maciejem Dancewiczem i Hufcem “Wołyń” Harcerstwa Polskiego na Ukrainie. Wspólnie udało się nam oczyścić cmentarz w Olejowie, a równocześnie ruszyły prace nad memoriałem ekshumowanych ze Lwowa.

cmentarz w Olejowie, Ukraina, Wołyń, ekshumacje
Oczyszczony cmentarz katolicki w Olejowie na Ukrainie. 19.11.2023 r. Zdjęcie udostępnione redakcji belsat.eu przez Ołeksija Złatohorskiego

– W Monitorze Wołyńskim napisano, że w pracach porządkowych wzięli udział mieszkańcy miejscowości. Jak wyglądała ta współpraca?

– Normalnie. Ktoś przyszedł z piłą spalinową, kto inny tylko z własnymi rękoma. Pracowali z nami. Był sołtys, jeszcze kilka osób, które mieszkają blisko cmentarza. 

Tam jest taka specyficzna sytuacja, że cmentarz, który zarosły drzewa, został nadany jako działki leśne czterem gospodarzom. Mają prawo pozyskiwać z niego drewno na opał, co też robią przed zimą. Pierwszy dzień zaczął się od nieporozumienia, bo myśleli, że przyjechaliśmy kraść im drewno. Ale wszystko udało się wyjaśnić.

Posprzątanie chrustu z nagrobków zajęło nam dwa dni. Przychodzili też uczniowie starszych klas, którzy akurat mieli ferie. Pomagali nosić gałęzie, które cięliśmy im na mniejsze kawałki, żeby nie nosili ciężkich. Dla nich to było interesujące zajęcie. Z propozycją ich udziału w pracach wyszedł sołtys, który równocześnie budował garaż przy szkole, której młodzież pomagała.

harcerze hufca wołyń cmentarz w olejowie, Ukraińcy, Polacy, Ukraina, polskie groby na Ukrainie, polskie cmentarze, Lwów, Wołyń
Polscy harcerze z Hufca Wołyń w Łucku przyjechali razem z archeologiem do Olejowa, by zapalić znicze na cmentarzy, przy którego czyszczeniu pracowali. 19.11.2023 r. Zdjęcie udostępnione redakcji belsat.eu przez Ołeksija Złatohorskiego

– Dla mnie to zawsze jest ciekawe, że porządkować polski cmentarz przychodzą ludzie, którzy wcześniej codziennie obok niego przechodzili, i nie ma tam grobów ich bliskich. A jednak postanowili poświęcić mu swój wolny czas.

– Rzeczywiście, przychodzili ludzie, których nikt do tego nie zmuszał. Niestety nie miałem czasu z nimi normalnie porozmawiać. To taka robota, że wieczorem masz czas już tylko na kolację, prysznic i do łóżka. Ale tak, należą się im szczególne podziękowania.

– Jaki będzie dalszy los cmentarza w Olejowie? Czy na miejscu jest jakaś społeczność, która będzie się nim opiekować?

– Sołtys obiecał się tym zająć. Planuje też postawić drogowskazy przy trasie ze Zborowa do Tarnopola, na których będzie napisane o starym cmentarzu. A dodatkowo, z czasem stanie się on formalnie obiektem dziedzictwa. 

– Czy na miejscu pozostała jeszcze jakaś mniejszość polska, którą będzie mogła opiekować się oczyszczonym cmentarzem?

– Zostało kilka osób, głównie starszych, które mieszkają akurat obok cmentarza. Pozostali wyjechali do Polski w latach 1946-1947. Mają swoją stronę internetową olejow.pl, z której administratorami jestem w kontakcie przez Facebook, sołtys tak samo. Ci ludzie, potomkowie repatriantów, regularnie odwiedzali Olejów do pandemii i wojny. W tym roku też ktoś przyjeżdżał.

– Myśli pan, że dołączą do nich potomkowie pochowanych we Lwowie?

– Wśród przeniesionych z Cmentarza Stryjskiego są osoby ważne dla historii Polski, Lwowa i regionu. Dalej badamy ich biografie, pracujemy nad pełną listą, która zostanie opublikowana w internecie. Dlatego ten nowy memoriał ma szansę stać się nowym miejscem na polsko-ukraińskiej mapie pamięci. Odwiedzanym przez historyków, krajoznawców, patriotów Polski i Ukrainy. 

cmentarz w Olejowie, cmentarze, Ukraina
Oczyszczony cmentarz katolicki w Olejowie na Ukrainie. 19.11.2023 r. Zdjęcie udostępnione redakcji belsat.eu przez Ołeksija Złatohorskiego

– To nie pierwszy polski cmentarz, przy którym pracujecie. Jak wygląda teraz opieka nad innymi obiektami, które uporządkowaliście? Często jest tak, że jak najcięższa praca zostanie wykonana, to mieszkańcy potem dbają o utrzymanie porządku na bieżąco? 

– W Żurawnikach [rejon horochowski w obwodzie wołyńskim – przyp. belsat.eu] postawiono tabliczkę, że jest to cmentarz rzymskokatolicki. Pod opiekę wzięła go pani sołtys, z którą się nawet posprzeczałem, bo chciała wyciąć tam stare lipy, a dzięki nim nie zarastało tak szybko trawą i pomniki nie niszczały. Teraz regularnie przychodzą tam panowie z kosami spalinowymi i koszą.

Oczyściliśmy także cmentarz w Hołobach, gdzie od tej pory jest czysto. Sprzątają raz do roku. Jedyny problem stanowi Złoczówka, którą sprząta jedna osoba, a trzeba to robić konkretnie. W tym roku konsulat wydzielił jakieś środki, za które wyczyściłem ten cmentarz, ale on szybko zarasta. 

Z kolei w Nieświczu (rejon łucki obwodu wołyńskiego) porządkować cmentarz przychodzi bardzo dużo ludzi, w tym sołtys i wójt. Chcieli też nawiązać kontakt i współpracę z Konsulatem Generalnym. 

Wiadomości
Trwają poszukiwania polskich grobów na zachodniej Ukrainie
2023.07.07 18:06

– Co ciekawego odkryliście podczas prac porządkowych w Olejowie?

– W zaroślach znaleźliśmy około 70 nagrobków w dość dobrym stanie. Wśród nich grób Michała Barysa, Polaka z Olejowa, którego rodzina ratowała Żydów w czasie II wojny światowej. Jest grobowiec rodziny Wodzickich, w którym pochowany jest polski ornitolog, hrabia Kazimierz Stanisław Michał Wodzicki. Ale dopiero badam materiały i sądzę, że będzie więcej ciekawych osób. 

cmentarz w Olejowie
Zdjęcie z drona oczyszczonego cmentarza katolickiego w Olejowie na Ukrainie. 19.11.2023 r. Zdjęcie udostępnione redakcji belsat.eu przez Ołeksija Złatohorskiego

Czy uważa pan, że cmentarz ten wymaga dalszych prac, może wykopalisk archeologicznych?

– Na pewno restauracji wymaga pomnik Róży Potockiej, który się częściowo zawalił. Czekaliśmy też, aż opadną liście, żeby zrobić dronem zdjęcia potrzebne do narysowania planu, na którym każdy nagrobek będzie oznaczony koordynatami GPS. Katalog pochówków przekażemy muzeum w Załoźcach, które są niedaleko. 

Za rok trzeba będzie znów tam wykosić, bo na pewno pokrzywa wyrośnie, może wykarczować jeszcze krzaki. I musimy się zastanowić, czy nie odrestaurować kilku najcenniejszych nagrobków. Pracy jest dużo, bo cmentarz ma dwa hektary powierzchni. To więcej niż w Złoczówce czy Hołobach. Mniej więcej tyle samo, co w Zbarażu

– W jaki sposób trwająca wojna wpływa na pańską pracę? Na dbanie o polskie miejsca pamięci na Ukrainie?

– Jednym z problemów jest teraz, w czasie wojny, inwentaryzacja lotnicza za pomocą drona. Na specjalną zgodę od organów trzeba czekać dwa dni. Muszę dokładnie określić gdzie i w jakich godzinach będę latał.  I nie mogę tego robić podczas alarmu przeciwlotniczego. 

Liczę na to, że ten projekt będziemy rozwijać, bo to jest naprawdę ciekawe miejsce, a wielu pomnikom udało się przetrwać w dobrym stanie. Ale najpierw musimy pokonać Moskali.

Wywiad
Wolontariat po ukraińsku: „Jesteśmy jak mrówki. Wszyscy się mobilizujemy, gdy ktoś nam niszczy mrowisko”
2023.07.02 18:05

Natalia Zapór-Maziuk, Piotr Jaworski, belsat.eu

Aktualności