Putin na Kremlu wręczył odznaczenia państwowe przywódcom separatystów i kolaborantom


Prezydent Rosji Władimir Putin wręczył dziś ordery kolaborantom współpracującym z Federacją Rosyjską na okupowanych przez nią terytoriach Ukrainy. Nie pominął też czołowych rosyjskich propagandystów. 

Denis Puszylin i Leonid Pasiecznik, przywódcy samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej, zostali odznaczenie przez Władimira Putina najwyższym stopniem Orderu Za Zasługi dla Ojczyzny.

Tzw. gubernatorzy obwodu zaporoskiego i chersońskiego Jewgienij Balicki i Władimir Saldo otrzymali z rąk władcy Kremla odznaczenia trzeciego stopnia.

Czołowa rosyjska propagandzistka Margarita Simonjan została odznaczona Orderem Honoru.

– Pracuję pod Pana kierownictwem przez wiele lat i zawsze chciałam to powiedzieć. Wydaje mi się, że teraz jest właściwy czas. Dziękuję za niszczenie ludożerców – skomentowała swoją nagrodę Simonjan. – Dziękuję, że ma Pan odwagę to robić. I będziemy wam pomagać w niszczeniu ludożerców tak długo, jak będziecie tego od nas wymagać – dodała szefowa RT.

Z kolei Siemion Piegow, jeden z rosyjskich tzw. korespondentów wojennych, otrzymał od Putina Order Odwagi.

Na zdjęciu: szefowa agencji informacyjnej RT (d. Russia Today) Margarita Simonjan z szefem tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denisem Puszylinem i tzw. reporterem wojennym Siemionem Piegowem

Uhonorowanie zbrodniarzy wojennych, propagandystów i kolaborantów wywołało wśród opozycyjnie nastawionych Rosjan poczucie dalszego upadku Rosji jako kraju cywilizowanego.

– Kryteria, według których przyznaje się dziś nagrody, skutecznie zdewaluowały, jeśli nie wszystkie, to większość odznaczeń państwowych. Najlogiczniejszą rzeczą w przyszłości byłaby całkowita zmiana całej (lub prawie całej) listy odznaczeń państwowych, ponieważ niedopuszczalne jest, aby normalny człowiek otrzymał taką samą nagrodę jak ktoś o wątpliwej reputacji – napisał Anatolij Nesmijan, publicysta opozycyjny wobec Kremla.

Podczas gdy Putin przyjmował gości na korytarzach Kremla, Wołodymyr Zełenski odwiedził Bachmut, gdzie od miesięcy trwają krwawe walki. Zwrócił na to uwagę na swoim blogu terrorysta Igor Girkin-Striełkow, krytyk rosyjskiego dowództwa i sposobu prowadzenia wojny.

– Zełenski przyleciał do Bachmuta i odznaczył swoich żołnierzy walczących na froncie przeciwko nam. (…) A oto Władimir Władimirowicz nagradzający swoich bohaterów bezpośrednio na Kremlu (…) – napisał.

lp/ belsat.eu wg Ukraińska Prawda, RIA, inf. wł.

Aktualności