Z Kolonii Karnej nr 3 pod Witebskiem na wolność wyszedł kontrkandydat Alaksandra Łukaszenki w wyborach 2020 roku. Radio Swaboda poinformował o tym przyjaciel więźnia politycznego, który obecnie przebywa na emigracji.
Andrej Dzmitryjeu odsiedział cały wyrok. Po wyjściu na wolność ma się czuć dobrze i “przekazuje pozdrowienia wszystkim przyjaciołom i znajomym, którzy się o niego martwili”.
W Kolonii Karnej nr 3 więzień polityczny zobowiązany był do pracy przymusowej na rzecz reżimu Alaksandra Łukaszenki. W ostatnich miesiącach “zmienił profesję” i zamiast dalej czyścić kable z izolacji, montował taborety i inne proste meble.
– W wolnym czasie czytał, odwiedzał boisko, w miarę możliwości chodził do kościoła. Na nic się nie skarżył – przekazał przyjaciel polityka.
Lider ruchu “Mów prawdę” (biał. Hawary praudu) Andrej Dzmitryjeu był kandydatem w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Zgodnie z oficjalnymi wynikami, zdobył 1,2 proc. głosów, jednak dane podane przez Centralną Komisję Wyborczą powszechnie uważane są za sfałszowane.
Gdy reżim Łukaszenki rozpoczął powyborcze represje, polityk wyjechał za granicę. Został zatrzymany po powrocie na Białoruś 11 stycznia 2023 roku, zaś 6 lutego uznano go za więźnia politycznego.
Proces sądowy rozpoczął się 5 kwietnia. Polityk przyznał się, że w 2020 roku brał udział w protestach, ale podkreślił, że nie uważa tego za swoją winę. Na podstawie artykułu o “organizacji działań poważnie naruszających porządek społeczny i aktywnym udziale w nich” został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej. Wyrok wydała sędzia Kaciaryna Muraszka.
Niedługo później zmarła matka więźnia politycznego, która bardzo przeżywała uwięzienie syna.
Jakub Chrust, pj/belsat.eu
