Mieszkańcy wschodniej Ukrainy wierzą, że bombarduje ich wojsko rządowe - NYT


„Wojnę informacyjną przegraliśmy już w 2014 roku” – cytuje The New York Times przedstawiciela władz Ukrainy w reportażu z Donbasu opisującym skuteczność rosyjskiej propagandy na wschodzie Ukrainy.

„To Ukraińcy nas ostrzeliwują, oni nas zabijają” – twierdzą mieszkańcy „przygranicznych miejscowości” po stronie ukraińskiej, którzy ulegają rosyjskiej propagandzie, oskarżającej Zachód o wywołanie wojny.

Mieszkająca w „przygranicznej” Konstantynówce [chodzi o miasto Konstantynówka, położone w głębi obwodu donieckiego, ponad 200 kilometrów od granicy z Rosją, przed pełnowymiarową inwazją rosyjską zamieszkałe przez około 70 tys. osób – Belsat.eu] Natasza oskarża o zbombardowanie jej miasta nie siły rosyjskie, które od ośmiu miesięcy bezskutecznie usiłują podbić położony w obwodzie donieckim Bachmut, lecz ukraińską armię. Jak wielu mieszkańców „rosyjsko-ukraińskiego pogranicza” [NYT nie wyjaśnia, dlaczego miejscowość, która cały czas pozostaje pod kontrolą Ukrainy, a w dodatku znajduje się setki kilometrów od rosyjskiej granicy, nazywa „rosyjsko-ukraińskim” pograniczem – Belsat.eu] powtarza wiadomości zasłyszane w rosyjskich mediach – pisze NYT.

Efekt rosyjskiego ostrzału Konstantynówki w obwodzie donieckim. 7 kwietnia 2023 roku.
Zdj. AA/ABACA / Abaca Press / Forum

Położony na wschodzie Ukrainy region Donbasu historycznie jest najbardziej prorosyjskim regionem kraju, zamieszkiwanym przez rodziny związane z obydwoma państwami. Dominował i dominuje tam język rosyjski. Szef miejscowej policji lojalnej wobec władz w Kijowie, Dmytro Kirdiapkin, przypisuje opinie cywilów takich jak Natasza nieustającej kampanii propagandowej, prowadzonej od 2014 roku [od czasu powstania separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej – PAP] przez Rosję.

Kirdiapkin widział na własne oczy skutki tej kampanii. Opowiedział reporterowi NYT, że gdy w 2014 roku włączył telewizor, to znalazł tylko prorosyjski kanał, w którym pokazywano przerażające obrazy zniszczenia, zestawione z ukraińską flagą.

– Obrazy nie pochodziły nawet z Ukrainy. W 2014 roku przegraliśmy wojnę informacyjną – powiedział Kirdiapkin.

Raport
Kolejne sukcesy Rosjan w Bachmucie i potyczki w lasach Kreminnej. Raport z tygodnia wojny
2023.04.18 08:00

Prezydent Wołodymyr Zełenski często jest chwalony za swoje umiejętności komunikacyjne i sukcesy w jednoczeniu kraju. Oficjele państwowi przyznają jednak, że we wschodniej części Ukrainy Rosja wciąż ma przewagę w wojnie psychologicznej. Rosyjskie kanały telewizyjne, które dominują na terytorium kontrolowanym przez Rosję, od dawna są zakazane na Ukrainie, podobnie jak popularne rosyjskie portale społecznościowe.

– Jednak każdy, kto ma telewizor, ogląda prorosyjskie kanały – nawet w miejscowościach oddalonych o wiele kilometrów od linii frontu i od formalnej granicy ukraińsko-rosyjskiej – czytamy w NYT.

Według ukraińskich urzędników walka z rosyjską propagandą jest kosztowna i nie jest priorytetem – zwłaszcza w obliczu konieczności skupienia się na działaniach zbrojnych. Są jednak pewne oznaki walki informacyjnej na ulicach frontowych i przyfrontowych miejscowości. Ukraińskie władze rozmieściły na ulicach miast bilbordy sławiące ukraińskich żołnierzy i zachęcające do zaciągnięcia się do armii – pisze NYT.

Proukraińskie treści dominują jedynie w sferze nieformalnej – zauważa New York Times. Graffiti na ścianach budynków mieszkalnych w Konstantynówce i innych miejscowościach są w większości proukraińskie. Dominują znane frazy, takie jak „Chwała Ukrainie” i „Rosyjski okręcie wojenny, p… się”.

Wiadomości
Wiceminister obrony Ukrainy: kontrofensywa już trwa. Na wschodzie
2023.04.19 15:03

lp/ belsat.eu wg PAP, inf. wł.

Aktualności