Białoruski wynalazek - łaźnia na czerech kołach


Pomysł na zimowe mrozy znalazł pewien Białorusin z Baranowicz. Zbudował mobilną łaźnię, w której można wygrzewać się zarówno w mieście, jak i na łonie przyrody.

W ubiegłym roku przedsiębiorca kupił stary wojskowy samochód ciężarowy marki „ZIŁ-131”. Ma on napęd na wszystkie koła i może jeździć nawet po bezdrożach. W przyczepie mężczyzna ustawił piec opalany drewnem, urządził niewielką łazienkę i pokój odpoczynku. W ten sposób powstała prawdziwa łaźnia.

Teraz może z niej korzystać każdy chętny. Jeśli na przykład ktoś zmarzł na przystanku autobusowym, to zamiast taksówki może zamówić samochód łaźnię. Podobnie może postąpić wędkarz, gdy zimą zechce pojechać na ryby i mieć gorący pokój.

Jednak przyjemność wygrzewania się w takiej mobilnej łaźni nie jest tania. Za trzygodzinny seans trzeba zapłacić 900 tysięcy rubli, czyli 300 złotych. Nic w tym dziwnego. Samochód może dojechać wszędzie, ale spala około 50 litrów paliwa na 100 kilometrów.

jb/Biełsat/iar

Aktualności