Rosyjski statek u bram Arktyki. Co Akademik Kiełdysz chce badać na norweskim wybrzeżu?


Rosjanie wystąpili o zezwolenie na prowadzenie badań u północnych wybrzeży Norwegii. Jakich – dokładnie nie wiadomo. Za to wiadomo, gdzie rosyjski statek badawczy Akademik Kiełdysz chce prowadzić swoje „badania” – w pobliżu norweskiej infrastruktury gazowej i komunikacyjnej.

rosja norwegia kraje skandynawskie arktyka badania wojna hybrydowa
Rosyjski statek badawczy Akademik Kiełdysz.
Zdj. gazeta.ru

Statek Akademik Mścisław Kiełdysz wypłynął z Murmańska 9 listopada. Obecnie kieruje się na zachód. Rosjanie twierdzą, że statek będzie przeprowadzał badania naukowe na dnie morskim. Problem polega na tym, że wody między Finnmarkiem a archipelagiem Svalbard to Morze Barentsa, gęsto usiane infrastrukturą krytyczną. Są tam zarówno platformy wiertnicze, jak i gazociągi i ropociągi, a także podmorskie kable światłowodowe łączące kontynentalną Norwegię ze Svalbardem.

Gra warta morza

Norwegia i Rosja w 2010 roku podpisały umowę, na podstawie której wyznaczono granicę wód terytorialnych między oboma krajami. Umowa od lat jest kontestowana w Rosji, głównie przez lobby rybackie, ale też część sceny politycznej – Svalbard w myśl umowy został bowiem odsunięty od granic wód terytorialnych Rosji. Jednocześnie ta prowincja norweska na Oceanie Arktycznym pozostaje jednym z najważniejszych punktów strategicznych w Arktyce.

Ten dalekopółnocny archipelag to nie tylko ostoja niedźwiedzi polarnych. Od 100 lat stanowi też atrakcyjny teren wydobywczy. Zarówno Rosjanie, jak i Norwegowie wydobywają tu dobry jakościowo węgiel. Bogate są też okoliczne łowiska. A co najważniejsze – to na tym archipelagu zlokalizowana jest największa na półkuli północnej stacja satelitarna. Z danych przez nią pozyskiwanych korzysta m.in. NATO.

Wiadomości
Rosja chce badać dno morskie w pobliżu norweskich instalacji naftowych i gazowych. Po co?
2023.05.26 14:00

Archipelag formalnie jest terytorium zależnym Królestwa Norwegii i obowiązuje na nim norweskie prawo, jednak na mocy międzynarodowych umów prawo do korzystania z wysp mają również inne kraje, w tym Rosja. Z kolei ruch na Morzu Barentsa regulują inne umowy – w tym najważniejsza Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza (zwana też Konwencją z Montego Bay).

Morze podzielone jest na różne strefy prawne, obejmujące wody wewnętrzne, wody terytorialne, strefy przyległe, strefy ekonomiczne i morza pełne, o różnym stopniu suwerenności i praw przysługujących Norwegii i innym państwom przybrzeżnym. Rosjanie wielokrotnie korzystali z faktu, że Norwegia, szanując przepisy prawne, pozwalała rosyjskim statkom na penetrowanie swojego wybrzeża, szczególnie na północy.

Raport
Dziennikarskie śledztwo: rosyjskie „statki badawcze” przygotowują wielki sabotaż na Morzu Północnym, Bałtyku i innych akwenach
2023.04.19 15:25

Oczy gwiazdy „Titanica”

Rosjanie złożyli wniosek o pozwolenie na rejs Akademika Kiełdysza jeszcze wiosną, jednak w końcu przełożyli go na listopad, tłumacząc to opóźnieniami w modernizacji statku. Wiosną tego roku o rosyjskich statkach w Skandynawii było bardzo głośno: dziennikarskie śledztwo wykazało, że kilkadziesiąt rosyjskich jednostek od lat penetrowało norweskie i duńskie wody, wpływając legalnie do portów i fiordów, a czasem po cichu kręcąc się w pobliżu poligonów, pól naftowych i farm wiatrowych.

Najgroźniejszy incydent wydarzył się właśnie na Morzu Barentsa. W styczniu 2022 roku doszło do awarii światłowodu łączącego stację satelitarną na Svalbardzie z Norwegią. Okazało się, że nad kablem ponad sto razy w krótkim czasie przepływał ten sam rosyjski trawler rybacki – tuż przed awarią.

Wiadomości
Sankcje w Arktyce. Rosja podważa zwierzchnictwo Norwegii nad Spitsbergenem
2022.06.30 19:14

Wnioski o zgodę dla Akademika Kiełdysza i drugiego, podobnego statku – Profesora Mołczanowa – na badania norweskiego dna pochodzą m.in. z państwowego ośrodka badań morskich, który znajduje się na amerykańskiej liście sankcyjnej.

Kiełdysz ma przepłynąć trasę między Svalbardem a Finnmarkiem – tuż obok strategicznych obszarów dla Norwegów. Są to złoże ropy naftowej Snøhvit i platforma wiertnicza Goliat, a także gazociągi łączące złoża gazowe z elektrownią LNG na wyspie Melkøya. Oficjalnie Kiełdysz ma badać „procesy klimatyczne w ekosystemach Arktyki, ich produktywność biologiczną, potencjał połowowy i różnorodność biologiczną”. Teoretycznie Rosjanie mają zakaz wpływania na wody przyległe do infrastruktury i nie mogą pobierać próbek osadów z morskiego dna.

Co interesujące, Akademik Kiełdysz nie jest zwykłym statkiem badawczym. Usłyszał o nim cały świat po premierze nagrodzonego 11 Oscarami filmu Jamesa Camerona „Titanic”. To właśnie ten statek wziął udział w ekspedycji ekipy filmowej na Atlantyk, by zdobyć podwodne zdjęcia słynnego liniowca i to on zagrał w filmie statek, na którego pokładzie rozgrywa się współczesna akcja hollywoodzkiego hitu.

Na pokładzie Kiełdysza jest m.in. lądowisko dla helikopterów oraz – co najważniejsze – małe łodzie podwodne. Statek niedawno przeszedł gruntowny remont wart miliardy rubli. Wyposażono go w nowoczesne łodzie. Dane techniczne nowych łodzi nie są bliżej znane, jednak mają być znacznie sprawniejsze od starych Mirów, które na potrzeby filmu „Titanic” zeszły na dno Atlantyku.

Raport
Pościg w Arktyce. Po co Rosjanie obserwowali norweski statek? WIDEO
2023.11.03 12:28

Nierówne szanse

Co ciekawe, podczas gdy władze norweskie po prostu zezwalają – lub nie – rosyjskim statkom badawczym na dostęp do norweskich wód, norwescy badacze muszą zaakceptować znacznie bardziej rygorystyczny reżim, jeśli chcą prowadzić badania na rosyjskich obszarach morskich.

Z ustaleń dziennikarzy NRK wynika między innymi, że władze rosyjskie żądają, aby norweskie statki zapewniły wyżywienie i zakwaterowanie przedstawicielowi rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Rosjanie mają mieć pełny dostęp do sprzętu i środków technicznych w celu sprawdzenia ich zgodności z informacjami określonymi we wniosku na badania oraz pełny dostęp do wszystkich danych i próbek zebranych w trakcie badań. Ponadto Norwegowie muszą zachować odległość 50 mil morskich od Nowej Ziemi i Ziemi Franciszka Józefa. Na rosyjskich obszarach morskich badań nie można prowadzić w odległości mniejszej niż 25 metrów od dna morskiego.

Norwegowie nie stawiają Rosjanom tak drastycznych żądań. Jak relacjonuje NRK, zdaniem norweskich analityków Rosjanie próbują wykorzystać norweskie prawo, by swobodnie penetrować skandynawskie wybrzeże.

Wiadomości
Afera w Arktyce. Norweskie renifery zjadły w Rosji porosty za miliony rubli
2023.07.30 16:12

Po eksplozjach – do dziś owianych tajemnicą – które doprowadziły do zniszczenia obu nitek gazociągu Nordstream, coraz częstsze stają się agresywne działania Rosji na morzach świata. Kilka dni temu portugalskie wojsko poinformowało, że rosyjski okręt Admirał Grigorowicz przebywał w wyłącznej strefie ekonomicznej, czyli na wodach podlegających jurysdykcji władz w Lizbonie.

Najgłośniejszą sprawą ostatnich tygodni było uszkodzenie podwodnego gazociągu Balticconector łączącego Estonię i Finlandię. Fińskie Narodowe Biuro Śledcze ogłosiło niedawno, że znalazło na dnie morskim kotwicę, która najprawdopodobniej uszkodziła rurociąg. Główne podejrzenia padają obecnie na statek towarowy pływający pod banderą Hongkongu, który formalnie jest autonomiczną częścią Chińskiej Republiki Ludowej.

ur, lp/ belsat.eu

Aktualności