Mińska prokuratura uznała za materiały ekstremistyczne dwa wiersze napisane przez Wincentego Dunina-Marcinkiewicza, poety doby romantyzmu posługującego się językiem polskim oraz językiem białoruskim w zapisie alfabetem łacińskim. Za ekstremistyczną uznała także przedmowę do zbioru dzieł Dunina-Marcinkiewicza napisaną przez białoruskiego pisarza Jazepa Januszkiewicza.
Wincenty Dunin-Marcinkiewicz ma swoje miejsce zarówno w polskiej jak i białoruskiej literaturze, tworzył bowiem w obu tych językach. Pochodził z drobnej szlachty wyznającej wiarę rzymskokatolicką. Tłumaczył też na białoruski polską klasykę. Na przykład dzieła tworzącego w tych samych czasach i czerpiącego również z kultury polskiej oraz białoruskiej Adama Mickiewicza.
Chodzi o utwory „Pływające wiatry” (biał. „Pływuć wiatry”) i „Rozmowa starego dziadka” (biał. „Hutarka Staroha Dzieda”).
Te wiersze uznawane są za klasykę białoruskiej literatury. Napisane zostały podczas Powstania Styczniowego.
„Rozmowa starego dziadka” rozpoczyna się słowami napisanymi w języku białoruskim, literami łacińskimi (jest zrozumiałe w tej formie bez potrzeby tłumaczenia na język polski):
Ej, skażycie, dobry ludzi!
Szto heta na świecie budzie?
Czy Boh nie zmiłujetsia nad nami
I daść pahinuć pad Maskalami?
Wówczas władze carskie oskarżyły Dunina-Marcinkiewicza o rozpowszechnianie szkodliwych idei wśród chłopów, a także tworzenie „oburzających esejów w języku potocznym”. Został uwięziony w mińskim więzieniu na kilka miesięcy, a potem musiał żyć pod nadzorem policji.
MaH, Raman Szawał/belsat.eu wg inf. własna