Sytuacja w obwodzie charkowskim ustabilizowana - zapewnia prezydent Zełenski
Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Rosjanie nacierający na Charkowszczyźnie dotarli tylko do pierwszej z trzech linii fortyfikacji. Twierdzenia o załamaniu się frontu nazwał „bredniami”.
Zełenski odniósł się do sytuacji na graniczącej z Rosją północnej części obwodu charkowskiego, który od 10 maja intensywnie atakują siły przeciwnika. Zapewnił, że Rosjanie nie zdołali dotrzeć do linii obronnych, położonych w dalszej odległości od granicy.
– Nikt nie doszedł do betonowej linii obrony, to, co tam sobie mówią (Rosjanie) to brednie. Pierwsza linia to nie jest granica, nie można tam budować (…). Mniej więcej tam się teraz znajdują. To jest pierwsza linia, linia, która została zbudowana podczas wojny, pod ciągłym ostrzałem, przez nasze wojsko. Pierwsza i druga linia zostały zbudowane przez wojsko, a trzecia linia została zbudowana przez władze lokalne. Ona jest najmocniejsza – nie dlatego, że oni są lepsi od wojska, ale po prostu dlatego, że znajduje się ona dalej od broni, od pocisków, od ostrzałów – powiedział prezydent Ukrainy, cytowany przez Ukraińską Prawdę.
Wideo: walki uliczne w Wołczańsku
W rozmowie z dziennikarzami prezydent oświadczył także, że nie widzi powodów, by zachodnia broń, przekazywana jego państwu, nie miałaby być wykorzystywana do walki z celami wojskowymi na terytorium Rosji.
– Nie uważam, by powinny być jakiekolwiek zakazy, gdyż nie mówimy o zastosowaniu zachodniego uzbrojenia do ataków ukraińskiej armii na terytorium Rosji. To jest obrona – ocenił Wołodymyr Zełenski.
Generał Syrski pracuje w obwodzie charkowskim
Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski poinformował, że od kilku dni przebywa w obwodzie charkowskim. Przyznał, że Rosjanie rozszerzyli obszar aktywnych działań wojennych „o prawie 70 kilometrów, próbując zmusić nas do rozmieszczenia dodatkowych brygad z rezerwy”.
Według generała wojsko rosyjskie koncentruje główne wysiłki na kierunku Striłecza–Łypci (wschodni przyczółek, bliżej Charkowa) oraz zdobyciu Wołczańska, gdzie od kilku dni toczą się walki miejskie. Celem rosyjskich działań, zdaniem ukraińskiego dowódcy, jest dotarcie do miejscowości Biłyj Kołodiaź i rozpoczęcie ofensywy na tyły ukraińskich wojsk (prawdopodobnie w kierunku Kupiańska).
– Wróg rozpoczął ofensywę znacznie wcześniej niż planował, gdy zauważył, że nasze wojska są przemieszczane, ale nie udało mu się przełamać naszej obrony. Rozumiemy jednak, że czekają nas ciężkie walki i wróg przygotowuje się do nich – napisał Syrski.
Mapa: orientacyjna sytuacja operacyjna w Wołczańsku według stanu na 17 maja 2024 roku
Ponadto oświadczył, że odwiedził i sprawdził „wszystkie jednostki przygotowujące się do obrony w obwodzie sumskim”. Wcześniej szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) gen. Kyryło Budanow oświadczył, że Rosjanie mogą otworzyć kolejny front w obwodzie sumskim.
lp/ belsat.eu wg Ukraińska Prawda, PAP, Telegram
