Ekspert: Kreml powstrzyma się z ukaraniem Białorusi do szczytu Partnerstwa Wschodniego


We wrześniu białoruskie rafinerie otrzymają z Rosji o 400 tys. ton mniej surowca z powodu remontu ropociągu Drużba. Zdaniem ekonomisty Siarheja Żbanowa Białoruś miesięcznie straci tym 160 mln dol dochodu. Ograniczenie dostaw jest odpowiedzią na aresztowanie dyrektora generalnego rosyjskiej firmy Uralkalij.

100 mln straty

Białoruś oskarża, że jego działania kosztowały Białoruś 100 mln dol. Białoruski specjalista przypomina, o słowach rosyjskiego minister energetyki, który powiedział, że każda wyeksportowana na Białoruś tona ropy oznacza 400 dol dotacji dla Białoruskiego budżetu. Dlatego ograniczenie dostaw ropy będzie dla Białorusi sprawa bolesną w sytuacji chronicznego braku rezerw walutowych.

Spokojnie do szczytu PW

Zdaniem ekonomisty i komentatora Biełgazety, Moskwa wstrzyma się jednak z bardziej radykalnymi krokami w sprawie Białorusi do końca listopada. Wtedy w Wilnie odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego, na którym zostanie pojęta decyzja o przyszłości integracji Ukrainy z UE. „To nie jest moment by pokazywać jakimi sposobami Moskwa umie wywrzeć nacisk, by utrzymywać partnerów w ramach Unii Celnej.” Zdaniem eksperta rosyjskie działania nie będą więc radykalne, choć i tak mogą być bolesne. Żbanou przypomina, że na temat konfliktu oficjalnie nie wypowiedział się prezydent Putin, a jedynie jego pomocnicy.

Bezpośrednim powodem zatrzymania Władysława Baumgiertnera było zerwanie współpracy Uralkalija z białoruską firmą potasową Białruśkalij. Jego zdaniem, Rosjanom nie podobało się, że Białorusini mimo spadających cen na surowiec i zawartych umów – zaczęli zwiększać produkcję i sprzedawać ją po za strukturami wspólnej firmy BKK. W grudniu ub.r. białoruski prezydent podpisał w tej sprawie specjalny dekret. Eksport surowców potasowych jest ważnym źródłem waluty dla białoruskiego państwa. Według Żbanowa, Białoruś będzie miała problemy w uzyskaniu dowodów przestępstwa, bo te znajdują się w Rosji lub zostały zniszczone.

Zamknąć „Drużbę”

Wczoraj politolog Siarhiej Musijenko, uważany za osobistego doradcę prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, zapowiedział, że Białoruś może wstrzymać całkowicie tranzyt rurociągiem drużba w sytuacji, w której nie nadaje się on do eksploatacji

Jb/Biełsat

www.belsat.eu/pl