Irański atak na Izrael pokazuje, że Teheran uczy się od Rosji i jemeńskich rebeliantów z ruchu Huti, jak należy prowadzić zmasowane ataki lotnicze. Jak pokazuje przykład Ukrainy, jednoczesny atak dronów i rakiet ma na celu zmylić obronę powietrzną. Według ISW Iran korzystał z rosyjskich doświadczeń na Ukrainie.
– Połączenie ataków dronów oraz rakiet manewrujących i balistycznych powinno zmylić i zakłócić izraelską obronę powietrzną. Częścią tej operacji były zsynchronizowane ataki bojowników w Libanie i Jemenie, wspieranych przez Iran – pisze w raporcie amerykański ISW.
Atak na Izrael w nocy 14 kwietnia pokazuje, że Teheran uczy się od Rosji i Huti przeprowadzania bardziej niebezpiecznych i skutecznych operacji, których celem jest zarówno państwo żydowskie, jak i Stany Zjednoczone, twierdzi Instytut Studiów nad Wojną:
– To podejście powtarza eksperymenty Rosji, podczas których przeprowadzała ona jednoczesne ataki na Ukrainę za pomocą rakiet balistycznych i manewrujących, a także irańskich dronów, aby pokonać amerykańskie i europejskie systemy rakietowe i przeciwlotnicze – napisano w raporcie.
Eksperci podkreślają, że wykorzystanie irańskich dronów przez „licznych wrogów Stanów Zjednoczonych” i pogłębienie więzi między tymi krajami „pomoże Iranowi, Rosji, Korei Północnej i Chinom w rozwinięciu wykorzystania tych systemów”. W związku z tym, jak stwierdza raport, Stany Zjednoczone oraz ich partnerzy i sojusznicy stoją w obliczu tworzenia się coraz bardziej zjednoczonej grupy rywali, którzy pomagają sobie nawzajem i uczą się od siebie.
Według doniesień Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 rakiet dronów kamikadze. Prawie wszystkie zostały zestrzelone, także dzięki współpracy Izraela z lotnictwem USA, Wielkiej Brytanii i Francji.
jb/ belsat.eu wg PAP