„To jakiś kabaret!” – autorzy albumu „Belarus Press Photo 2011” o procesie sądowym


W Oszmianie ruszył proces sądowy inicjowany grodzieńskim KGB. Funkcjonariusze żądają uznania zdjęć umieszczonych w albumie za „ekstremistyczne” i „naruszają godność narodu białoruskiego”.

Fotografujemy to, co widzimy i do niczego nie nawołujemy”- zaznacza fotograf Alaksandar Wasiukiewicz. Właśnie na jednym ze zdjęć jego autorstwa komisja ekspertów dopatrzyła się treści o charakterze „ekstremistycznym”. – „Wydaje mi się , że ktoś zwyczajnie chciał się wykazać. Żadnego innego logicznego wytłumaczenia tej sytuacji ja nie widzę”, powiedział Biełsatowi.

Cała ta sytuacja przypomina jakiś cyrk albo kabaret. Szkoda jedynie, że proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami i publiczność pozbawiona możliwości na własne oczy zobaczyć to wszystko, co się tam odbywa.” – powiedziała Biełsatowi jedna z organizatorek konkursu „Belarus Press Photo 2011” Julia Daraszkiewicz tuż przed rozpoczęciem procesu. – Zdjęcia, które znalazły się w albumie, przedstawiają przekrój wydarzeń z 2010 roku. Największy absurd polega na tym, że szanowni eksperci mieli zarzuty nie tylko do zdjęć o treści politycznej, ale także w kategoriach „sport” i „przyroda”, -dodała.

W listopadzie ubiegłego roku białoruskie służby celne na granicy litewsko-białoruskiej skonfiskowały fotoreporterom 41 egzemplarzy albumu, które decyzją urzędu celnego zostały zniszczone jako “wyrób nielegalny”.

Do komisji ekspertów oceniających album weszli przedstawiciele Grodzieńskiego Uniwersytetu Państwowego: dziekan katedry prawa i kryminalistyki wydziału prawniczego Wadzim Hiljuta i Aksana Szulha – dziekan katedry języków obcych, a także Aleksander Bondar wykładowca designu na wydziale sztuki. Władzę reprezentował naczelnik wydziału ds. pracy ideologicznej grodzieńskich władz obwodowych Paweł Skrabko – który wsławił się wcześniej poszukiwaniem treści obrażających prezydenta Łukaszenkę w artykułach Andrzeja Poczobuta.

Julia Daraszkiewicz na swoim profilu Facebook opublikowała pełny tekst ekspertyzy. Napisano w niej m.in., że zamieszczone tam materiały zawierają „wypaczone, nie odpowiadające rzeczywistości domysły nt. życia w Republice Białoruś w sferach: politycznej, ekonomicznej , społecznej i innych”.

Po przerwie posiedzenie sądu zostało odtajnione, jednak dziennikarze nadal nie mają możliwości fotografowania i nagrywania przebiegu procesu.

KR/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności