Białoruskiemu portalowi niezależnemu Zerkalo.io udało się ustalić szczegóły zniszczenia 8 lipca przez służby miejskie Wołkowyska grobu żołnierzy AK w lesie pod miastem. Według źródła portalu, zagrożony może być też położony w centrum miasta cmentarz żołnierzy WP poległych w wojnie polsko-bolszewickiej.
Zerkalo.io to portal założony przez byłych dziennikarzy największego białoruskiego medium internetowego – portalu TUT.BY, który został zlikwidowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki, a jego szefostwo zostało aresztowane. Zarejestrowane poza Białorusią Zerkalo.io także zostało uznane za “źródło ekstremistyczne”, dlatego ze względów bezpieczeństwa nie podaje swoich informatorów.
Poniżej: leśna mogiła żołnierzy AK pod Wołkowyskiem przed i po 8 lipca 2022 r. Zdjęcia: Marek Zaniewski/Facebook
Po zburzeniu grobów żołnierzy Armii Krajowej pod Wołkowysku 8 lipca, mieszkanka miasta poinformowała portal, że pierwotnie zburzony miał być inny polski cmentarz wojenny.
– Pomnik, który zburzono w Wołkowysku to grób czworga nastolatków związanych z Armią Krajową – powiedziała kobieta. – Pochowano tam trzech chłopaków i dziewczynę, wszyscy mieli około 16 lat. Wiemy jednak, że głównym celem była nie ta mogiła, a miejsce pamięci w centrum miasta. Jednak miejscowy zakład usług komunalnych odmówił zburzenia go, bo te pomniki są na widoku. Ograniczyli się jedynie do leśnej mogiły. Teraz obawiamy się, że i cmentarz za kościołem może zostać zburzony.
Chodzi o stary cmentarz katolicki przy kościele pw. św Wacława w centrum miasta, nazywany “polskim cmentarzem”. Jego częścią jest cmentarz wojenny, na którym spoczywają nie tylko Polacy, ale też żołnierze innych narodowości, w tym Białorusini i żołnierze Armii Czerwonej. Większą część nekropolii zajmuje jednak kwatera poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. Jest tam też pomnik z inskrypcją: “Bohaterom poległym za Ojczyznę w latach 1918-1920. Obywatele miasta Wołkowyska”. Cmentarzem tym przez lata opiekował się miejscowy oddział nieuznawanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi. Działania te były organizowane m.in. przez polską działaczkę Marię Tiszkowską, w 2021 roku aresztowaną w politycznie motywowanym procesie, obecnie uchodźczynię polityczną.
Dziennikarz Zerkalo.io – podając się za osobę prywatną – usiłował zweryfikować te doniesienia w wołkowyskim zakładzie komunalnym, jednak powiedziano mu , że dyrektor i główny inżynier przedsiębiorstwa są na wyjeździe. W sekretariacie dyrektora, zaprzeczono, by burzenie cmentarza z czasów wojny polsko-bolszewickiej było planowane.
– Na polskim cmentarzu żadnych grobów nie wyburzają – usłyszał dziennikarz, który w sprawie zniszczonej mogiły AK został odesłany do władz miasta.
O plany zburzenia grobów w centrum miasta Zerkalo.io zapytało głównego specjalistę wydziału ds. pracy ideologicznej i młodzieży.
– Osobiście nic takiego nie słyszałem. O tym mogę od razu powiedzieć.
Co do zniszczonego grobu żołnierzy AK, mężczyzna twierdzi, że odbyły się tam wykopaliska.
– Wszystkie zebrane materiały zostały przekazane Komitetowi Śledczemu, który prowadzi z nimi teraz działania. Potem zostanie wydana ostateczna ocena prawna.
Ideolog miejski nie powiedział, w ramach jakiej sprawy wydobyte zostały szczątki polskich żołnierzy. Zerkalo.io domniemywa, że chodzi o wszczętą w ubiegłym roku przez Komitet Śledczy na polecenie Prokuratury Generalnej “sprawę o ludobójstwie narodu białoruskiego w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”. Od rozpoczęcia dochodzenia reżimowi propagandyści i urzędnicy wielokrotnie twierdzili, że Armia Krajowa mordowała Białorusinów i była sojusznikiem III Rzeszy.
W ubiegłym roku zarzuty “rehabilitowania nazizmu” liderom mniejszości polskiej na Białorusi Andżelice Borys, Andrzejowi Poczobutowi, Irenie Biernackiej, Marii Tiszkowskiej i Annie Paniszewej. Poczobut do tej pory jest przetrzymywany w areszcie śledczym, Borys przebywa w areszcie domowym, a Biernacką, Tiszkowską i Paniszewą reżim zmusił do emigracji.
Od początku miesiąca na Grodzieńszczyźnie lokalne służby niszczą groby żołnierzy Armii Krajowej. Zrównane z ziemią lub rozkopane zostały polskie mogiły wojenne w Mikuliszkach, Bogdanach, Bobrowiczach, Dyndyliszkach, Iwiu, Oszmianie, Jodkiewiczach. Na protesty polskiego MSZ białoruski resort dyplomacji odpowiedział, że “zaniepokojenie strony polskiej jest nieuzasadnione”, a “pochówków wojskowych i pochówków zagranicznych żołnierzy w tym rejonie [Mikuliszkach] nie zarejestrowano”.
Rok 2022 został przez reżim Łukaszenki ogłoszony “Rokiem Pamięci Narodowej”. Białoruski historyk Alaksandr Paszkiewicz wyjaśnił w komentarzu dla Biełsatu, dlaczego władze Białorusi rozpoczęły walkę z polskimi pochówkami i jakie jest ich podejście do AK.
pj/belsat.eu wg zerkalo.io