Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva niespodziewanie stwierdził, że kwestię ewentualnego aresztowania rosyjskiego prezydenta Władimira Putina rozstrzygnie sąd, choć wcześniej zapewniał, że nie zamierza aresztować prezydenta Rosji, jeśli odwiedzi on jego kraj na szczycie G20 w 2024 roku – poinformowało portal UOL. Brazylia jest sygnatariuszką Statutu Rzymskiego przewidującego ściąganie podejrzanych o zbrodnie wojenne.
– Nie wiem, czy sąd go aresztuje, nie wiem, czy brazylijski wymiar sprawiedliwości go aresztuje. To zależy od sądów, a nie [brazylijskiego] rządu czy parlamentu – powiedział wycofująć się zwoich poprzednich słów.
Lula powiedział także, że planuje „zbadać kwestię” Międzynarodowego Trybunału Karnego.
– Naprawdę chcę przyjrzeć się tej sprawie [Międzynarodowego] Trybunału Karnego, ponieważ Stany Zjednoczone nie są jego stroną, Rosja też nie jest stroną. Chcę więc wiedzieć, dlaczego Brazylia podpisała sąd, którego Stany Zjednoczone nie uznają – powiedział prezydent Brazylii.
Wcześniej prezydent Brazylii zapowiedział, żę Putin „nigdy nie zostanie aresztowany”Putina, jeśli przybędzie na G20 w Rio de Janeiro w 2024 roku.
Kancelaria Prezydenta Ukrainy uznała takie oświadczenie za niedopuszczalne i zauważyła, że Luiz Inacio Lula da Silva opowiada się za bezprawiem „w imię rosyjskich morderców”.
17 marca 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina pod zarzutem popełnienia zbrodni deportacji ukraińskich dzieci do Rosji. Teraz Putin musi zostać aresztowany w każdym z krajów członkowskich Statutu Rzymskiego, z których jednym jest Brazylia.
jb/ belsat.eu wg East24.info