Protest przeciwko wznowieniu prac w parlamencie nad ustawą o tzw. agentach zagranicznych odbył się wczoraj wieczorem w Tbilisi. Tysiące ludzi zgromadzonych na Marszu Wolności domagały się od partii władzy wycofania ustawy.
Według gruzińskiej redakcji Radia Wolna Europa w centrum Tbilisi zebrało się we wtorek ok. 10 tys. ludzi.
Marsz Wolności rozpoczął się na tbiliskim Placu Republiki, a uczestnicy demonstracji przeszli Prospektem Rustawelego, wznosząc hasła: „Tak dla Europy, nie – dla ustawy rosyjskiej”.
Pochód zakończył się przed budynkiem parlamentu, gdzie 9 kwietnia 1989 r. doszło do brutalnego rozpędzenia pokojowego protestu niepodległościowego przez sowieckie wojska. 35. rocznicę tych wydarzeń, w których zginęło 21 ludzi, a ponad 200 zostało rannych, obchodzono właśnie we wtorek w Gruzji.
Jak pisze portal Echo Kawkaza (należący do Radia Wolna Europa), organizatorzy wtorkowej demonstracji celowo połączyli te dwa wydarzenia, by „podkreślić ciągłość walki o wolną i demokratyczną przyszłość Gruzji”.
Uczestnicy demonstracji protestowali przeciwko planom partii władzy Gruzińskie Marzenie uchwalenia wzorowanej na rosyjskiej ustawy o „przejrzystości wpływów zagranicznych”, zwanej też ustawą o agentach zagranicznych lub ustawą rosyjską.
Gruzińskie Marzenie twierdzi, że „analogiczne przepisy” istnieją w USA czy innych państwach na Zachodzie. Opozycja i przeciwnicy ustawy podkreślają jednak, że Gruzja idzie śladem Rosji, gdzie ustawa „o agentach” stała się przede wszystkim narzędziem do gnębienia opozycji.
W miniony czwartek większość parlamentarna ogłosiła powrót do prac nad przepisami dotyczącymi tzw. zagranicznych agentów. Partie opozycyjne oceniły ten krok jako “zdradę europejskiej ścieżki Gruzji” – pisał portal Civil.ge. Opozycja zarzuciła rządzącym “całkowite odejście od europejskich wartości i zasad”.
Rok temu prace nad tą ustawą wstrzymano w wyniku masowych protestów w gruzińskiej stolicy.
„Głębokie zaniepokojenie” w związku ze wznowieniem prac nad ustawą wyraziły m.in. Departament Stanu USA i przedstawicielstwo ONZ w Gruzji. Rzecznik unijnej dyplomacji Peter Stano przypomniał władzom Gruzji, że obiecały „bezwarunkowo wycofać” ustawę.
– UE ubolewa, że ponownie jest ona rozważana pomimo silnych reakcji opinii publicznej i międzynarodowej w marcu 2023 r. – oświadczył urzędnik.
„Ta ustawa jest niezgodna z wartościami i standardami UE” – oceniał szef unijnej dyplomacji Josep Borell, gdy po raz pierwszy wniesiono ją do parlamentu.
Gruzja zabiega o przystąpienie do UE. Pod koniec zeszłego roku otrzymała status państwa kandydującego, natomiast Ukraina, Mołdawia i warunkowo Bośnia i Hercegowina zostały zaproszone do negocjacji akcesyjny.
pj/belsat.eu wg PAP