Morawiecki: pamiętajmy o Zbrodni Wołyńskiej, nie dajmy się skłócić z Ukraińcami


Historia Zbrodni Wołyńskiej, historia rzezi w Galicji wschodniej musi być spisana tak dokładnie, jak to możliwe, właśnie dlatego, by nie pozwolić na jej powtórzenie – powiedział premier w podcaście opublikowanym w niedzielę.

– Tylko tak będziemy mogli pamiętać, a nie rozpamiętywać, pogodzić się ze stratą, przeszłością i samymi sobą, przestać oglądać się za siebie i skupić na przyszłości. Bez tego Rosja zawsze będzie wykorzystywać kartę wołyńską, aby wbić klin między Polaków a Ukraińców – oświadczył premier Polski.

Przypomniał, że w najbliższy wtorek 11 lipca przypada 80. rocznica tzw. krwawej niedzieli – kulminacji mordów dokonywanych na polskiej ludności przez ukraińskich nacjonalistów.

– Tego dnia ukraińscy nacjonaliści zaatakowali ludzi modlących się w kościołach, zamordowali i spalili żywcem Polaków z 99 miejscowości na Wołyniu – powiedział.

Przypomniał, że ofiarami były głównie kobiety i dzieci. Podkreślił, że pogromy – w których według szacunków wymordowano ponad 100 tys. Polaków — zaczęły się w roku 1939, a ostatnie epizody miały miejsce rok po zakończeniu II wojny światowej.

– Tym, co nie przestaje uderzać, jest okrucieństwo, z jakim to robili. Pojęcia zbiorcze, jak „czystki etniczne” czy „ludobójstwo”, które powstały z potrzeby opisu masowych zbrodni, są na pewno mocne i adekwatne, a jednocześnie rozmazują boleśnie ostre kontury zbrodni, które trudno opisać słowami – mówił premier.

Wiadomości
Premier Morawiecki oddał hołd pamięci ofiarom Rzezi Wołyńskiej na Ukrainie
2023.07.07 08:15

Jak dodał, „po wielu wsiach, osadach, koloniach i kresowych chutorach nie ma dziś już śladu.

– Przykładem jest nieistniejąca dziś wieś Ostrówki na Ukrainie, gdzie udałem się w ostatni piątek. Każda z tych osób to niezagojona rana i niedokończona żałoba. Dlatego o Zbrodni Wołyńskiej nie tylko przypominamy, ale robimy wszystko, by odnaleźć, ekshumować i godnie pochować wszystkie jej ofiary. To jedyna droga, by z ofiar zmieniły się w świadków i opiekunów dobrej przyszłości naszych narodów – podkreślił premier.

Zapewnił, że nie spocznie, „dopóki ostatnia ofiara Zbrodni Wołyńskiej nie zostanie odszukana”,

Podkreślił, że „Wołyń to też trudna historia dwóch narodów i trudne pytania o przyczyny zbrodni dokonanych przez Ukraińców na polskich sąsiadach”, a zbrodnia została popełniona na terenach okupowanych przez III Rzeszę Niemiecką. Dodał, że gdyby nie zniszczenie państwa polskiego przez nazistowskie Niemcy i ZSRR, to do takiej zbrodni nie mogłoby dojść.

Przyznał, że „polsko-ukraińska historia jest długa i skomplikowana; nie brakuje w niej wzajemnie wyrządzanych krzywd”. Podkreślił, że „wszystko, co dzieje się na świecie, ma swoje przyczyny”, zarazem szukanie pobudek, które kierowały zbrodniarzami, nazwał nieporozumieniem.

– Bestialstwo, z jakim mordowali swoich sąsiadów, na zawsze pozostanie dla mnie niewytłumaczalne, a tym, czego potrzebujemy, jest prawda. Musimy się z nią zmierzyć, nazywać rzeczy po imieniu. Musimy dbać o pamięć, ale w taki sposób, by nie zniszczyć tego, co niesie polsko-ukraińska solidarność, którą udało nam się zbudować” – zaznaczył.

Wiadomości
Trwają poszukiwania polskich grobów na zachodniej Ukrainie
2023.07.07 18:06

Wezwał, by oddać hołd „wszystkim sprawiedliwym Ukraińcom, którzy sami narażając się na śmierć, mieli odwagę ratować polskich sąsiadów”.

Wyraził przekonanie, że „piekło zgotowane sąsiadom przez ukraińskich nacjonalistów nie wydarzyłoby się, gdyby nie niemiecka okupacja i charakterystyczna dla totalitaryzmów polityka siania nienawiści, dzielenia, wyzwalania w ludziach tego, co najgorsze, wykorzystywania ich najniższych instynktów”

Zwrócił uwagę, że „niestety mamy z tym do czynienia także dzisiaj”.

– Kwestia ludobójstwa wołyńskiego i trudnych elementów historii polsko-ukraińskiej to wymarzony motyw rosyjskiej machiny dezinformacji. Nie dajmy się podzielić i skłócić. Nie możemy na to pozwolić, szczególnie w tym czasie, gdy tyran stara się zniszczyć suwerenne państwo ukraińskie – zaapelował.

Stwierdził, że dziś „ukraińscy żołnierze toczą bój jak my wtedy”.

– Przeciwstawiają się zagrożeniu, okupacji i nienawiści, które wiszą także nad nami. Dziś naród ukraiński bohatersko broni swojej wolności, niepodległości, prawa do życia, ale poprzez swoja walkę ukraińscy żołnierze bronią także nas, Polski, Europy – zaznaczył.

Dodał, że „odpowiedzialność za zbrodnie ojców nie przechodzi automatycznie na ich dzieci, ale pamięć powinna przechodzić”.

– Dbajmy o prawdę i wyciągajmy wnioski z tamtego strasznego, tragicznego czasu – wezwał Mateusz Morawiecki.

Wiadomości
Zełenski w 80. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej: cenimy każde życie, pamiętamy o historii i razem bronimy wolności
2023.07.09 18:00

Tymczasem rzymskokatolicki biskup diecezji łuckiej Witalij Skomarowski ocenił, że obecność prezydenta Zełenskiego na obchodach 80. rocznicy Wołynia to ogromny gest, zwłaszcza w warunkach wojny

– U nas toczy się wojna, w związku z którą prezydent ma naprawdę dużo zajęć. To, że wydzielił czas, by być tutaj razem z nami i złożyć hołd pomordowanym, to jest wielki, wielki gest – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Hierarcha podkreślił, że uroczystości upamiętniające ofiary Wołynia były wyjątkowe, gdyż w Łucku zebrali się przedstawiciele trzech Kościołów: rzymskokatolickiego, greckokatolickiego i prawosławnego.

Aktualizacja
Prezydenci Polski i Ukrainy na Wołyniu WIDEO
2023.07.09 10:29

– Te obchody odbywają się u nas co roku, ale takiego przedstawicielstwa duchowieństwa jeszcze na nich nie było. Przybył metropolita (Prawosławnej Cerkwi Ukrainy) Epifaniusz, arcybiskup większy (Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego) Swiatosław Szewczuk i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Arcybiskup Szewczuk powiedział, że dziś odczuwamy tutaj pełnię Kościoła. Tak właśnie było – podkreślił bp Skomarowski.

Pytany, czy niedzielnie uroczystości w Łucku zbliżają nas do porozumienia w sprawie Zbrodni Wołyńskiej, biskup Skomarowski powiedział, że „zależy to od każdego człowieka”.

Wiadomości
Przewodniczący polskiego Episkopatu chwali prezydentów Zełenskiego i Dudę
2023.07.09 20:00

– Bardzo mało zostało tych, którzy przeżyli. Moja ciocia pochodzi z Wołynia, spod Włodzimierza. Uniknęła tej rzezi, wyjechała do Polski i przez kilkadziesiąt lat bała się przyjechać na Ukrainę. Kiedy to przezwyciężyła i przyjeżdżała tutaj, rozmawiała z ludźmi, to jakoś to odpuściło. Ta rana pozostanie na zawsze, a w jaki sposób zostanie wygojona, to zależy od łaski Bożej, o którą każdego roku modlimy się – oświadczył.

Zdaniem biskupa, pomiędzy narodami Polski i Ukrainy doszło do ogromnego zbliżenia na poziomie ludzkim i stało się to przez wojnę.

– Takie zbliżenie największe, które nastąpiło, stało się podczas tej wojny. To bardzo dużo zmieniło, kiedy Rosja napadła na Ukrainę i Polacy pierwsi wyciągnęli pomocną dłoń, przyjęli naszych ludzi, nasze kobiety i dzieci, otwarli swoje domy i dotychczas okazują wszelką pomoc, i polityczną i wojskową i humanitarną. I ludzie to doceniają. Pomału te uprzedzenia zostaną przezwyciężone. Zawsze coś między nami będzie, jak to między sąsiadami bywa. Ale ta otwartość narodu polskiego odegrała bardzo ważną rolę, za co bardzo jesteśmy wdzięczni – dodał hiararcha.

MaH/belsat.eu wg PAP

Aktualności