Na kanale w Telegramie Swiatłany Cichanouskiej poinformowano, że liderka białoruskiej opozycji spotkała się w Wilnie z przedstawicielem kancelarii prezydenta Ukrainy Ołeksijem Arestowyczem.
Jak zaznaczono w komunikacie, Swiatłana Cichanouskaja podziękowała Ołeksijowi Arestowyczowi za wsparcie Białorusinów. W odpowiedzi były wojskowy stwierdził, że „błędem byłoby przedstawianie Białorusinów jako ludzi niezdolnych do oporu”. Zaznaczył, że dobrze rozumie sytuację na Białorusi i podkreślił rolę białoruskiego ruchu oporu. Dodał, że Ukraińcy nie stawiają znaku równości między działaniami reżimu Alaksandra Łukaszenki a społeczeństwem białoruskim.
Zapewnił też Cichanouską, że na terytorium Białorusi nie spadnie „ani jedna ukraińska rakieta”. Nie sprecyzował jednak, czy ukraińskie wojsko pozostanie bierne wobec takiego zagrożenia, gdyby Łukaszenka zdecydował się na atak na Ukrainę w perspektywie średnio- lub długoterminowej.
W komentarzu opublikowanym na kanalie w Telegramie liderka białoruskiej opozycji podkreśliła, że politycy „omówili rolę przedstawiciela Białorusinów na Ukrainie, który broniłby interesów Białorusinów w rządzie, a także synchronizację agendy obu państw tak, aby wolna Ukraina i demokratyczna Białoruś porozumiewały się jednym wspólnym głosem”.
Arestowycz nie skomentował jeszcze spotkania z Cichanouską. Wcześniej mówił, że nie wie, dlaczego Cichanouskaja nie spotkała się jeszcze z Wołodymyrem Zełenskim. Zasugerował jednak, że może to wynikać z niechęci Kijowa do denerwowania oficjalnego Mińska.
Ołeksij Arestowycz jest doradcą szefa ukraińskiej administracji prezydenckiej i jedną z najpopularniejszych ukraińskich osób publicznych – na przykład według ostatniego sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii Arestowycz zajął drugie miejsce pod względem zaufania po prezydencie Zełenskim. Arestowycz w przeszłości służył w ukraińskich siłach zbrojnych , w wywiadzie. Ostatnio w rozmowie z dziennikarzem Dmytro Gordonem przyznał, że jeśli Zełenski nie zdecyduje się ubiegać o drugą kadencję, Arestowycz rozważy start w wyborach prezydenckich.
Hleb Nerżyn, lp/ belsat.eu