Warunki powrotu naruszyła zarówno strona turecka, jak i Kijów. Według warunków porozumienia dowódcy Azowa powinni znajdować się na terytorium Turcji do momentu zakończeniu konfliktu. Nikt nie uświadomił Rosji o wypuszczeniu przywódców ugrupowania terrorystycznego Azow z Turcji – powiedział Dmirtij Pieskow.
Stwierdził również, że decyzja Turcji związana jest z rzekomymi „codziennymi załamaniami” ukraińskiej kontrofensywy.
– W kontekście przygotowywań do szczytu NATO na Turcję wywierali duże naciski, a Ankara jako członek sojuszu wykazuje z nim solidarność. Federacja Rosyjska wszystko pięknie rozumie. Jednak naruszenie porozumienia nikogo nie upiększa – powiedział Pieskow.
MaH/belsat.eu wg unian.net