Pomimo że prawosławni i katolicy obchodzą Wielkanoc w różnym czasie – w tym roku odpowiednio 9 i 16 kwietnia – łączy ich jedno: przeżywanie Zmartwychwstania Chrystusa. Tryumf życia nad śmiercią. Obecnie słowa „Chrystos woskres!” – „Chrystus zmartwychwstał!” – nabierają wyjątkowego znaczenia.
Dla Ukraińców, przed pełnowymiarową wojną, było to radosne święto przeżywane w gronie rodziny. Dziś wielu z nich przy tym stole zabraknie. Jedni zginęli z rąk rosyjskich siepaczy. Inni wyjechali, w tym do Polski, zabierając ze sobą tylko to, co niezbędne. Według różnych szacunków w naszym kraju może aktualnie przebywać ok. 2,3 mln uchodźców z Ukrainy. Będą zatem obchodzili Wielkanoc w Polsce. Może w tym samym czasie. Także na Ukrainie coraz częściej pojawiają się głosy, by obchodzić święta razem z katolikami obrządku łacińskiego. Głównie po to, by odróżnić się od Cerkwi podległej Patriarchatowi Moskiewskiemu.
Przede wszystkim z używania dwóch kalendarzy. Kościół rzymskokatolicki stosuje kalendarz gregoriański, a Kościoły wschodnie, w tym prawosławne, kalendarz juliański. Wielkanoc w obu jest świętem ruchomym, którego datę wyznacza się według pełni Księżyca. W Kościele rzymskokatolickim to święto przypada na pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni. Prawosławie dodaje jeszcze jeden warunek – musi być już po zakończeniu żydowskiej Paschy. Różnice w niektórych latach sięgają nawet kilkunastu dni.
Liturgia w Kościołach wschodnich jest bardziej rozbudowana i uroczysta niż w Kościele rzymskokatolickim. Nabożeństwa, zwłaszcza te sprawowane w szczególne święta, np. Wielkanoc czy Boże Narodzenie, są bardzo długie, a w cerkwiach nie ma ławek jak w świątyniach katolickich.
Liturgia prawosławna jest odwzorowaniem porządku niebiańskiego, stąd nabożeństwo Wielkiej Nocy nazywane jest Boską Liturgią. Zaczyna się w Wielką Sobotę, o północy – Jutrznią Paschalną. Identycznie jak w Kościele katolickim celebransi (kapłani odprawiający nabożeństwo) są ubrani w szaty koloru białego. Przed Jutrznią kapłan odpala od lampki świecę i przekazuje światło uczestnikom liturgii. Następnie, po 3-krotnym odśpiewaniu pieśni, odmyka carskie wrota ikonostasu, które będą otwarte przez cały tydzień wielkanocny.
Następnie przy biciu dzwonów rozpoczyna się procesja symbolizująca niewiasty udające się o świcie do Grobu Pańskiego, by namaścić ciało Chrystusa. Zawsze z zachodu na wschód i w towarzystwie chorągwi oraz ikon przedstawiających Chrystusa wychodzącego z grobu. Główny celebrans wraz z innymi duchownymi i wiernymi trzykrotnie okrąża budynek cerkwi. Po jej zakończeniu staje przed zamkniętymi drzwiami, w które trzykrotnie puka. Zamknięte drzwi symbolizują zamknięty Grób Pański.
Następnie wchodzi na czele zgromadzonych do cerkwi, gdzie od psalmów rozpoczyna się Misterium Paschalne. Najważniejszym elementem jego liturgii są wypowiedziane przez kapłana słowa „Christos woskriesie”, na które zgromadzeni w świątyni odpowiadają „Woistinu woskriesie” przekazując sobie potem paschalny pocałunek.
W Kościele katolickim uroczysta wielkanocna Msza święta zwana rezurekcją rozpoczyna się w niedzielę, zazwyczaj o 6 rano. Tego dnia, wyjątkowo, cała liturgia wraz z czytaniami mszalnymi, powinna być śpiewna.
W Kościele prawosławnym, tak samo jak w rzymskokatolickim w krajach środkowoeuropejskich, święci się pokarmy w Wielką Sobotę. I nie ma tu większych różnic w zawartości koszyczka. Koniecznie muszą być jaja, symbolizujące zwycięstwo życia nad śmiercią. Skorupka symbolizuje to, co stare, zaś żółtko to, co nowe.
W prawosławiu też przygotowuje się wielkanocne pisanki. Bardzo często są one czerwone. Zwyczaj ten nawiązuje do legendy o cesarzu Tyberiuszu, który powiedział, że prędzej uwierzy w zmianę koloru jajka na czerwony, niż w zmartwychwstanie Jezusa. Do tego chroniąca przed zepsuciem sól, jako symbol oczyszczenia i prawdy.
W koszyku prawosławnych wiernych powinny się też znaleźć chleb, zwany w prawosławiu „artos”, symbolizujący ciało Chrystusa, babka wielkanocna zwana „kuliczem”, paski – wysokie i słodkie bułki drożdżowe, pascha – słodki deser z sera z bakaliami – oraz wędliny. Znany jest też zwyczaj dzielenia się jajem z uczestnikami świątecznego śniadania. Ma on symbolizować nowe życie. Przezwyciężenie śmierci przez symboliczne rozbicie skorupki jaja.
Siedząc przy wielkanocnym stole warto pamiętać o prawdziwym znaczeniu tego, najważniejszego dla każdego chrześcijanina, święta. Jest ono upamiętnieniem zmartwychwstania Chrystusa i jednocześnie obietnicą zmartwychwstania dla wszystkich w Niego wierzących.
Dzieląc się zaś jajkiem z najbliższymi doceniajmy to, że możemy to robić w spokoju. Bez huku wybuchających bomb i wycia syren. Postarajmy się też nie zapominać o tych, którzy nie mają takiego komfortu. O ukraińskich żołnierzach walczących z rosyjskim agresorem oraz o ich rodzinach, czekających na ich bezpieczny powrót.
Antoni Styrczula dla belsat.eu
Więcej tekstów autora w dziale Opinie
Redakcja może nie podzielać opinii autora.