Tysiące mieszkańców dzielnicy Klimowsk w Podolsku już piąty dzień pozostają bez ogrzewania. Z powodu awarii kotłowni i uszkodzeń spowodowanych niespuszcząną na czas z rur wodą nie udaje się przywrócić mediów. Lokalne władze winią za to zakłady produkujące amunicję, na którego terenie jest kotłownia.
Temperatura w rosyjskiej stolicy wynosiła w nocy z niedzieli na poniedziałek -24 stopnie Celsjusza. Na razie władze poradziły marznącym ludziom, by nie płacili za dostawy ciepła i bezpłatnie wydają im odzież i elektryczne grzejniki. Jednakże, z powodu przeciążenia linii energetycznej, do awarii grzewczej doszła awaria prądu i mieszkańcy stracili też dostawy elektryczności.
Na razie nie udaje się przywrócić normalnego funkcjonowania mediów. Jak ustalił Wot Tak, rosyjskojęzyczna redakcja Biełsatu, awaria dotyczy co najmniej 170 mieszkań w mieście.
Gubernator obwodu moskiewskiego Andriej Worobiow zabrał głos w sprawie awarii dopiero 7 stycznia. Według nieoficjalnej informacji, wcześniej był na urlopie. Obwinił o całą sytuację właściciela zakładu zbrojeniowego. Jak podkreślił, kotłownia jest prywatna i właściciel pozwolił na awarię. Zapewnił, że sprawą zajmują się ograny ścigania.
Po kilku godzinach znowu zabrał głos i powiedział, że właściciele zakładu nie chcieli rozmawiać z władzami lokalnymi, i dlatego zwróciły się do sądu z wnioskiem o przekazaniu kotłowni miastu. A jeszcze później pojawił się oficjalny komunikat służb prasowych gubernatora o tym, że rozmowy z dyrektorem zakładu odbyły się i 10 stycznia kotłownia ma zostać przekazana urzędnikom.
Wspomniana fabryka amunicji działa od lat 30. XX wieku. Produkuje się tam na przykład naboje do karabinów Kałasznikow. W ciągu ostatnich 20 lat z zakładem związane były co najmniej dwa skandale korupcyjne i związane z defraudacją.
Wot Tak ustalił, że są problemy z dostawą ciepła także w kilku innych miejscowościach tzw. Podmoskowia (czyli obwodu moskiewskiego) z powodu różnych awarii.
MaH/belsat.eu wg vot-tak.tv