Łotewski rząd zatwierdził dziś plan wzmocnienia wschodnio-południowej części granicy kraju. Zgodnie z nim w ciągu pięciu lat powstanie infrastruktura obronna o wartości 303 mln euro.
Plan zatwierdzony przez rząd w Rydze jest elementem wysiłków na rzecz utworzenia tzw. Bałtyckiej Linii Obronnej.
Zatwierdzony dziś plan przewiduje utworzenie pozycji obronnych, składów amunicji i przeszkód wzdłuż granic z Rosją i Białorusią (łącznie 455 km). Prace nad wzmocnieniem obu granic rozpoczną się już w tym miesiącu. Ryga planuje zainwestować we wzmocnienie bezpieczeństwa 303 mln euro w ciągu pięciu lat.
Pierwszy etap prac będzie polegał na rozkopaniu terenu w celu stworzenia rowów przeciwczołgowych, które uniemożliwią ewentualnemu wrogowi łatwe sforsowanie granicy. W następnej kolejności rowy melioracyjne w obszarze przygranicznym zostaną przekształcone w rowy przeciwczołgowe. Zostaną one wzmocnione betonowymi blokami lub tak zwanymi zębami smoka i minami przeciwpancernymi.
W planach jest również wykorzystanie naturalnych przeszkód – lasów i bagien – w celu ograniczenia mobilności ewentualnych wojsk agresora. W strefie przygranicznej powstaną również magazyny materiałów wybuchowych, min i materiałów inżynieryjnych, które będą mogły zostać wykorzystane do szybkiego wsparcia pozycji obronnych.
Ministerstwo Obrony Łotwy ma też opracować plan przygotowania kluczowych arterii transportowych – dróg, linii kolejowych i mostów – do szybkiego i skutecznego zlikwidowania w celu powstrzymania ewentualnego ataku wroga.
Kraje bałtyckie doświadczają ostatnio nasilonej rosyjskiej propagandy oskarżającej je między innymi o „rusofobię” i „prześladowanie osób rosyjskojęzycznych”. Analitycy zaś ostrzegają, że celem Władimira Putina może być „przywrócenie ZSRR” do granic sprzed jego upadku i nie wykluczają zbrojnego ataku na te państwa należące do NATO. Ewentualne rosyjskie plany zostały jednak pokrzyżowane przez przystąpienie Finlandii i wkrótce także Szwecji do Sojuszu, co stworzyło pewną strategiczną głębię dla państw bałtyckich.
Maryja Michalewicz, lp/ belsat.eu