Ukraina. Skandal w SBU: funkcjonariusze śledzili dziennikarzy


Jest mi wstyd za służby specjalne, które śledziły dziennikarzy – oświadczył minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maluska w reakcji na informacje, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) prowadziła obserwację dziennikarzy portalu antykorupcyjnego. Nagrania jego pracowników zażywających narkotyki miały skompromitować cały serwis.

– Potrzebujemy więcej kontroli nad działalnością służb specjalnych wewnątrz kraju. W pracy za granicą (szczególnie w raszce – Rosji – Belsat.eu) oraz na froncie sprawdzają się one świetnie i tutaj nie warto się ich czepiać – napisał Denys Maluska.

W poniedziałek portal Bihus.info oświadczył, że przeprowadzone przez jego dziennikarzy śledztwo wykazało, że byli oni obserwowani i nagrywani przez funkcjonariuszy SBU. Zajmował się tym departament obrony państwowości SBU.

Siedziba SBU w Kijowie, zdj.: Wikipedia

Według źródeł portalu rozkaz śledzenia dziennikarzy wydał szef SBU generał Wasyl Maluk, który skierował wniosek w tej sprawie do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Szef państwa podpisał następnie dekret, który umożliwił prowadzenie obserwacji dziennikarzy.

Opinie
Stare i nowe bolączki na zapleczu ukraińskiej armii
2024.01.31 16:25

Ostatniego dnia stycznia prezydent zwolnił ze stanowiska naczelnika departamentu obrony państwowości SBU Romana Semenczenkę. Źródła Bihus.info donoszą, że stało się to w wyniku akcji przeciwko dziennikarzom.

Wcześniej 16 stycznia w serwisie YouTube ukazało się nagranie, na którym widać, jak pracownicy (nie było wśród nich dziennikarzy) serwisu Bihus.info zażywają narkotyki. Opublikowano także treść rozmów, podczas których umawiali się z dilerami na temat dostawy substancji psychoaktywnych.

– Ciekawe, jak zareagują na nie (nagrania) dziennikarze, którzy tak bardzo lubią śledzić innych i robić z siebie „świętych i zasadniczych”, ale zapominają o własnych narkogrzeszkach? – napisali autorzy materiału.

W odpowiedzi założyciel i szef portalu Denys Bihus oświadczył, że jego pracownicy zostaną poddani testom narkotykowym. Zaznaczył także, że byli oni śledzeni, podsłuchiwani i nagrywani nielegalnie.

– Nie jest to jednak usprawiedliwieniem tego, co zobaczyliśmy na wideo, czyli zażywania przez kilkoro naszych kolegów zakazanych substancji – podkreślił.

Wiadomości
Na wojnie poległ ukraiński strongman Ołeksandr Biłokoń
2024.02.05 15:02

SBU potwierdziła wtedy, że obserwacja dziennikarzy była bezprawna. Do sprawy dziennikarzy odniósł się wówczas sam Zełenski. „SBU rozpoczęła śledztwo i wyjaśni wszystkie okoliczności. Jakiekolwiek naciski na dziennikarzy są niedopuszczalne” – zapewniał prezydent.

SBU chwali się sukcesami

Niemal w tym samym czasie co sensacyjne wiadomości dotyczące śledzenia dziennikarzy Służba Bezpieczeństwa Ukrainy postanowiła pochwalić się wykryciem rosyjskiej sieci szpiegowskiej, składającej się z byłych i obecnych funkcjonariuszy ukraińskich służb specjalnych, w tym samej SBU i wywiadu zagranicznego. Członkowie sieci mieli działać na rzecz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

– Zadaniem sieci agenturalnej było przekazywanie agresorowi (Rosji) danych wywiadowczych na temat Sił Zbrojnych Ukrainy oraz ważnych strategicznie obiektów energetycznych naszego państwa – ogłosiła SBU.

W wyniku śledztwa zatrzymanych zostało pięć osób w różnych regionach Ukrainy. Wśród nich są byli funkcjonariusze Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony (HUR) oraz służby wywiadu zagranicznego, a także czynny pracownik SBU.

Wiadomości
Ukraina. Dwumiesięczne dziecko zginęło w rosyjskim ataku rakietowym w obwodzie charkowskim
2024.02.06 09:32

Kuratorem sieci był funkcjonariusz FSB, przebywający obecnie na okupowanym przez Rosję Krymie. Interesowały go informacje na temat ukraińskich baz wojskowych, kierunków dostaw uzbrojenia z Zachodu oraz wiadomości dotyczące funkcjonowania rówieńskiej i chmielnickiej elektrowni jądrowych – przekazała SBU.

pp/belsat.eu wg PAP, UkrPrawda

Aktualności