Mikałaj Autuchowicz ogłosił „suchą głodówkę” 11 lipca. Teraz, prawdopodobnie wskutek spełniania części jego żądań przez administrację aresztu, zaczął pić i jeść. Jest jednak w bardzo złym stanie.
Jak informuje Radio Swaboda, najnowsze wiadomości o stanie zdrowia i zakończeniu strajku głodowego przez więźnia przekazała jego rodzina. Autuchowicz miał zacząć pić wodę 1 sierpnia, po 22 dniu głodówki. Tego samego dnia podłączono mu kroplówkę, która nadal jest stosowana codziennie. Zaczął również jeść – przeciery dla niemowląt.
Według relacji krewnych, Autuchowicz ma poważne problemy z żołądkiem, a przeprowadzone 27 lipca badanie lekarskie wykazało, że również uszkodzone nerki. Doszło też do zmian w innych narządach wewnętrznych. Był bardzo odwodniony, miał podwyższony poziom cukru we krwi, obniżone ciśnienie krwi i przyśpieszony puls.
– Pod koniec strajku głodowego otrzymał list od matki. Przypuszczalnie był to powód zakończenia strajku głodowego, jednak Autuchowicz nie określił dokładnej przyczyny – pisze Radio Swaboda. – Wczoraj przekazano mu kolejny list od matki.
Więzień może chodzić sam, ale porusza się z trudem. Przez pewien czas zrezygnował nawet ze spotkań z prawnikiem, ponieważ fizycznie nie był w stanie na nie dotrzeć.
Proces Mikałaja Autuchowicza oraz 11 innych oskarżonych rozpoczął się 18 maja w grodzieńskim więzieniu nr 1. Według materiałów śledztwa Autuchowicz jest organizatorem i szefem „grupy przestępczej”, która podpalała samochody i domy funkcjonariuszy białoruskich służb bezpieczeństwa. Łącznie został oskarżony na podstawie 10 artykułów kodeksu karnego, w tym części 3 art. 289 ( „akt terroru”). Grozi mu nawet kara śmierci.
Autuchowicz nie ma obecnie statusu więźnia politycznego. Nie jest on automatycznie przyznawany wszystkim uwięzionym działaczom: obrońcy praw człowieka tłumaczą, że badają każdą sprawę z osobna pod kątem zgodności z definicją „więźnia politycznego”, monitorują śledztwo i proces, a czasem przyznają status więźnia politycznego dopiero po wyroku.
Aleś Nawaborski, cez/belsat.eu