Prezydent Bułgarii Rumen Radew zawetował i zwrócił do parlamentu ustawę o ratyfikacji umowy o wyposażeniu Ukrainy w pojazdy opancerzone. Poinformowano o tym na stronie internetowej Prezydenta Bułgarii.
Rumen Radew wskazuje, że powodem tej decyzji jest „niewystarczająca znajomość przez posłów z konkretnymi parametrami darowizny, co nie pozwala im obiektywnie ocenić, czy dostarczenie sprzętu jest konieczne”.
Ponadto bułgarski prezydent (wywodzący się z postkomunistycznej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej, a więc innej opcji niż obecny rząd kraju), stwierdził, że nie uwzględniono ani zadań wojskowych powierzonych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, ani potrzeb policji i bezpieczeństwa kraju.
Według Radewa przeznaczany dla Ukrainy sprzęt opancerzony powinien służyć do ochrony bułgarskiej granicy i niesienia pomocy ludności w przypadku klęsk żywiołowych i wypadków, także w trudno dostępnych miejscach.
– Kieruję się przekonaniem, że bezpieczeństwo, zdrowie i życie obywateli Bułgarii musi być najwyższym priorytetem – powiedział Radew.
21 lipca br. bułgarski parlament poparł transfer na Ukrainę 100 transporterów opancerzonych z magazynów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Następnie poseł bułgarskiego parlamentu Iwajło Mirczew powiedział, że dostarczenie na Ukrainę około 100 bułgarskich transporterów opancerzonych nastąpi we wrześniu 2023 roku, po ostatecznej ratyfikacji decyzji.
Wcześniej informowano, że prezydent Bułgarii sprzeciwił się przystąpieniu swojego kraju do wspólnej europejskiej umowy o dostawach miliona pocisków artyleryjskich na Ukrainę do marca przyszłego roku.
W bułgarskim systemie prezydent ma niewielkie uprawnienia, jego weto może być odrzucone zwykłą większością głosów.
pj/belsat.eu