Litewscy celnicy nie przepuścili przez granicę jadącej do Bośni i Hercegowiny ciężarówki z częściami do białoruskich gigantów. Powodem są europejskie sankcje nałożone na BiełAZ jako sponsora reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Funkcjonariusze z przejścia granicznego Miedniki – Kamienny Łog zawrócili wczoraj ciężarówkę z 15 tonami części zamiennych do wywrotek BiełAZ. Wart ponad 214 tysięcy dolarów towar nie dotrze do odbiorcy w Bośni i Hercegowinie.
7 września litewscy celnicy zawrócili 18 kontenerów z częściami do wywrotek BiełAZ, które reżim usiłował wyeksportować do Chile.
– Litewska służba celna będzie dalej stosować się do sankcji wprowadzonych przez Unię Europejską wobec białoruskich firm. Ładunku spółki BiełAZ nie dopuszczono do przewozu przez port morski w Kłajpedzie – poinformowała wtedy służba celna Litwy.
Produkująca megawywrotki Białoruska Fabryka Samochodów (BiełAZ) to jedno z największych białoruskich przedsiębiorstw, zapewniających reżimowi Alaksandra Łukaszenki dewizy. Latem ubiegłego roku w zakładach doszło do strajku ostrzegawczego, którego organizatorzy i uczestnicy byli później represjonowani.
W związku z tym w czerwcu br. Unia Europejska objęła BiełAZ czwartym pakietem sankcji – wymierzonych w sponsorów dyktatury. Dziś UE przyjęła piąty pakiet sankcji przeciwko reżimowi, którymi objęto kolejne osoby, firmy i organizacje.
Doniesienie z litewskiej granicy to kolejna tego dnia wiadomość o zastosowaniu sankcji wobec białoruskich zakładów motoryzacyjnych. Także wczoraj organizatorzy rajdu Dakar poinformowali, że władze Francji wymusiły na nich skreślenie trzech załóg Mińskiej Fabryki Samochodów (MAZ) z listy uczestników. Drużyna białoruskich ciężarówek miała realne szanse na podium.
aja,pj/belsat.eu