W MSZ Tadżykistanu odbyło się spotkanie z Ambasadorem Rosji w kraju Siemionem Grigoriewem. Jednym z tematów dyskusji były problemy z wjazdem do Rosji, z jakimi borykają się Tadżycy – pisze służba prasowa ministerstwa.
– Ambasador został poinformowany strony tadżyckiej o powszechnych bezpodstawnych przypadkach odmowy obywatelom Tadżykistanu wjazdu do Rosji – czytamy w komunikacie prasowym.
W strefie neutralnej pomiędzy granicami Rosji i Kazachstanu, przez którą zwykle podróżują do Rosji z Tadżykistanu, utworzyła się kolejka obywateli Tadżykistanu. Jeden z nich powiedział rosyjskojęzycznemu portalowi Biełsatu Vot-tak, że obywatele innych krajów bez problemu przechodzą przez punkt kontrolny, a jego rodacy są dokładnie sprawdzani: pytają o cel podróży, funkcjonariusze przeglądają korespondencję w telefonach. Z tego powodu granicę dziennie przekracza nie więcej niż 10 samochodów z tadżyckimi tablicami rejestracyjnymi, a on sam stał w kolejce dwa dni.
Według tadżyckiego portalu Bomdod dzień wcześniej w strefie neutralnej pomiędzy granicami utknęło około 180 obywateli Tadżykistanu. Byli oni zmuszeni do spędzenia nocy w samochodach lub na ziemi i nie pozwolono im kupić jedzenia w przygranicznych sklepach.
Problemy z wjazdem dla obywateli Tadżykistanu rozpoczęły się po ataku terrorystycznym na halę koncernową Crocus City Hall, w którym zginęło co najmniej 145 osób. Jego bezpośredni uczestnicy pochodzili właśnie z tego kraju. Wcześniej Ministerstwo Pracy Tadżykistanu odnotowało odpływ migrantów z Moskwy i informowało o pojawiających się groźbach pod ich adresem.
Portal RBC, powołując się na źródło bliskie MSW, podaje, że funkcjonariusze resortu zatrzymały kolejną pod zarzutem uczestnictwa w ataku terrorystycznego w Crocus City Hall. Jest nim obywatel Tadżykistanu urodzony w 2003 roku Dżumochon Kurbonow.
Kurbonowowi zarzuca się popełnienie aktu terrorystycznego, którego skutkiem była umyślna śmierć człowieka. Jednocześnie nadal nie poinformowano o stopniu jego zaangażowania w akcję terrorystyczną.
Łącznie w sprawę ataku terrorystycznego w Krokusie podejrzanych jest 13 osób, w tym czterech bezpośrednich zamachowców, a także biznesmen, który wynajmował terrorystom mieszkanie oraz sprzedawca samochodu, którym próbowali uciec. Rosyjskie władze, mimo że do zamachu przyznała się organizacja Państwa Islamskiego, twierdzą, że stały za im ukraińskie służby specjalne.
Wasylisa Ostapenko, Iwan Gordiejew/ vot-tak-tv jb/ belsat.eu/pl