9 sierpnia, w dniu wyborów prezydenckich na Białorusi, Biełsat planuje osiemnastogodzinny, specjalny program na żywo.
Dziennikarze Biełsatu będą obecni w sztabach wszystkich opozycyjnych kandydatów, skąd przez cały dzień będą się łączyć na żywo ze studiem. Szczególną uwagę poświecą zjednoczonemu sztabowi wyborczemu Swiatłany Cichanouskiej, Wiktara Babaryki i Walerego Capkały.
– Nasi dziennikarze będą śledzić wydarzenia i wchodzić na antenę ze wszystkich regionów Białorusi oraz z zagranicy – z Ukrainy, Rosji, Litwy, Polski, Niemiec, Szwecji i Szwajcarii. Wiemy, że pojawił się pewien problem z rejestracją naszych obywateli w komisjach wyborczych w Polsce, zatem przyjrzymy się, jak do wyborów przygotowały się ambasady w innych państwach – mówi kierownik redakcji informacyjnej Biełsatu Zmicier Jahorau.
Przez osiemnaście godzin będziemy pokazywać przebieg głosowania, kwestię liczenia głosów oraz reakcje ludzi. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o 20:00 czasu białoruskiego. Później można się spodziewać protestów.
Wszystkie wydarzenia tego dnia w naszych studiach – w Warszawie i w Mińsku – skomentują eksperci z różnych krajów, a najciekawsze informacje będą na bieżąco publikowane na białoruskojęzycznym kanale informacyjnym BELSAT NEWS na platformie YouTube.
– Biełsat da wyborcom możliwość wypowiedzenia się na żywo, w sondach ulicznych oraz na portalach społecznościowych – to, co widzowie napiszą na naszych profilach, prowadzący będą odczytywać na antenie – dodaje Jahorau.
Biełsat, nauczony przez lata pracy na Białorusi, w dniu wyborów jest gotowy na różne scenariusze wydarzeń, w tym na blokowanie strony internetowej stacji lub wyłączenie Internetu mobilnego. Dzięki korzystaniu z wielu, działających niezależnie od siebie kanałów dystrybucji sygnału, studio wyborcze Biełsatu będzie można oglądać nawet w razie podjęcia przez władze w Mińsku specjalnych działań cenzorskich.