Poinformowali o tym przedstawiciele MSW w telewizji «Biełaruś 1».
Alaksandr Kupczenia z mińskiej milicji powiedział, że decyzję taką podjęto po wydarzeniach 9 sierpnia. Przekonuje, że dotąd funkcjonariusze nie byli w stanie ustalić, czy ktoś brał udział w “nielegalnych zgromadzeniach” w innym mieście.
– Ktoś mieszka w Brześciu i tam brał udział w niezgodnych z prawem masowych akcjach, a po miesiącu przyjeżdża do Mińska, aby wziąć udział w takich wydarzeniach. My go tu zatrzymujemy. […] On to robi po raz kolejny, co ma istotne znaczenie przy rozpatrzeniu sprawy w sądzie – podkreślił.
W bazie danych znajdują się imiona i nazwiska uczestników akcji, czatów, kanałów w komunikatorze Telegram, w tym także ich administratorzy. Zaznaczono tam płeć, wiek, miejsce pracy, nauki, a nawet zainteresowania.
pp, ab/ belsat.eu