Annalena Baerbock, współprzewodnicząca partii Związek-90/Zieloni, kandydatka na stanowisko ministra spraw zagranicznych Niemiec w nowym rządzie, w wywiadzie dla Der Spiegel opowiada się za twardym kursem wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki.
– Doświadczamy podwójnego szantażu ze strony Alaksandra Łukaszenki. Z jednej strony wykorzystuje on migrantów do dzielenia Europy. Z drugiej strony, Łukaszenka chce, by Europejczycy uznali go za stronę dialogu, mimo że tłumi opozycję – podkreśliła Annalena Baerbock.
Według kandydatki na stanowisko szefa MSZ „dyktatorom nie można pozwalać na się szantażować”.
Liderka Zielonych jest przekonana o słuszności zaostrzenia europejskich sankcji i wywierania dalszej presji na reżim Łukaszenki.
Annalena Baerbock przyznaje, że nie da się prowadzić polityki zagranicznej bez dialogu. Niemniej jednak skrytykowała dwie rozmowy telefoniczne Angeli Merkel z Alaksandrem Łukaszenką. Jej zdaniem, Polska i Niemcy powinny działać w tej sprawie wspólnie.
Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach Annalena Baerbock ubiegała się o urząd kanclerza. Zieloni uplasowali się na trzecim miejscu, podwajając swój wynik z 2017 roku i zdobywając 118 mandatów w Bundestagu. Baerbock jest krytycznie nastawiona do projektu gazociągu Nord Stream 2, dlatego jej nominacja na lidera niemieckiej dyplomacji wywołuje kontrowersje, także w Rosji, która nieprzychylnie wypowiada się o pomysłach liderki Zielonych.
rr,lp/belsat.eu