Białoruś wciąż jest w europejskiej czołówce państw o największej liczbie nowych zachorowań – wraz z Rosją, Ukrainą i postsowieckimi państwami Unii Europejskiej. Jednak sytuacja jest lepsza, niż w ubiegłych latach.
Od początku stycznia do końca września 2019 roku w kraju zanotowano 1591 nowych przypadków. To 17 nowych zainfekowanych na 100 tys. mieszkańców – poinformowało Republikańskie Centrum Higieny, Epidemiologii i Zdrowia Publicznego. W porównaniu z tym samym okresem 2018 roku, liczba nowych zakażeń spadła o 9,7 proc. Jeśli chodzi o drogę zakażenia, to w bieżącym roku w 17,3 proc. przypadków było to zakażenie dożylne, a w 81 proc. – zakażenie drogą płciową.
Zgodnie ze stanem z 1 października, na Białorusi mieszka 21 566 nosicieli wirusa HIV. Najwięcej zakażonych – 7960 osób – mieszka w obwodzie homelskim na południowym-wschodzie kraju. To region graniczący z Rosją i Ukrainą, częściowo wysiedlony po katastrofie czarnobylskiej. Najmniej nosicieli HIV – 921 osób – jest na Grodzieńszczyźnie. To region przy granicy z Polską i Litwą, konserwatywny, zamieszkały przez praktykujących katolików, prawosławnych i grekokatolików. Z kolei w stolicy Białorusi, Mińsku, mieszka 4820 osób zakażonych HIV.
W ciągu ostatnich 30 lat w Europie zarejestrowano ponad 2,32 mln przypadków HIV. Według WHO, w 2017 roku na świecie żyło 36,9 mln osób zainfekowanych HIV. Większość przypadków, aż 25,7 mln. odnotowano w Afryce.
mh,pj/belsat.eu