Choć sytuacja pandemiczna na Białorusi stale się pogarsza, Ministerstwo Zdrowia odwołało nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych. We wtorek restrykcje sanitarne skrytykował Alaksandr Łukaszenka.
Postanowienie Ministerstwa z 20 października wyłącza z zasad sanitarnych wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa punkt zobowiązujący do noszenia maseczek i zachowania dystansu w miejscach publicznych. Poprawka obowiązuje od dziś. Resort odwołał też swoją decyzję, zgodnie z którą kurierzy i taksówkarze mają się zaszczepić do 1 listopada.
W ten sposób Ministerstwo Zdrowia zrealizowało polecenie “zdjęcia namordników”, wydane przez Alaksandra Łukaszenke we wtorek podczas rządowej narady poświęconej ochronie zdrowia. Białoruski przywódca powiedział się także przeciwko przymusowym szczepieniom i zarzucił milicji “stresowanie ludzi” nienoszących maseczek.
– Czemu ludzi zmuszamy? Czemu podniesiono gwałt na cały kraj? – perorował Łukaszenka – Czemu milicja jest zmobilizowana do kontroli reżimu maseczkowego? Czepiacie się nawet kobiet! Nie macie się czym zajmować? Czemu naruszacie prawo! Nie ma nic w ustawie, co daje wam prawo czepiać się ludzi, kontrolować ludzi czy mają te kagańce.
Polecenie dyktatora wstrząsnęło obecnymi na naradzie wyższymi urzędnikami. Istnieją przypuszczenia, że Łukaszenka od dawna nie jest informowany o prawdziwej sytuacji, by nie poleciały ministerialne głowy.
Bo choć oficjalne statystyki pokazują, że sytuacja epidemiczna w kraju nie jest bardzo zła (około 20 zgonów spowodowanych Covid-19 dziennie), to i tak pokazuje przyrost nowych przypadków i śmiertelności. Medycy alarmują jednak niezależne media i społeczeństwo, że prawdziwa sytuacja jest bardzo zła. Szpitale nie mogą już podawać tlenu wszystkim potrzebującym, a “ciała w kostnicach leżą w workach na podłodze”.
ii,pj/belsat.eu
