Grodzieński muzyk, aktywista i dziennikarz polskiego pochodzenia został wysłany na kolejne 10 dni karceru – poinformowała jego rodzina. Więzień polityczny kończy odbywać wyrok w zakładzie poprawczym.
25 listopada Igor Bancer trafił do karceru za to, że przekazał portalowi Mediazona nagranie, na którym pokazuje warunki odbywania wyroku i to, jak przez kraty podawany jest mu posiłek. Przyczyn nowej kary nie jest znana. Do tej pory spędził on w karcerze łącznie 70 dni.
Tego samego 25 listopada sąd rejonowy w Witebsku odrzucił wniosek administracji zakładu poprawczego o przeniesienie muzyka do kolonii karnej. Oznaczałoby to zmianę wyroku z ograniczenia wolności na pozbawienie wolności. Sąd odrzucił jednak ten wniosek, muzyk został w placówce o niższym rygorze, a następnie trafił tam do karceru.
Igor Bancer ma 41 lat. Jest aktywistą społecznym, muzykiem punkowym i anarchistą. W przeszłości pełnił funkcję rzecznika prasowego Związku Polaków na Białorusi. Prywatnie jest też mężem Anżeliki Orechwo, przewodniczącej Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi.
Aktywista został zatrzymany 20 października 2020 roku pod zarzutem chuligaństwa za taniec bez spodni przed radiowozem milicji. 19 marca Bancer został skazany na półtora roku „chemii”, wywodzącej się z czasów sowieckich formy ograniczenia wolności, zakładającej przymusową pracę.
Muzyk spędził 5 miesięcy w areszcie śledczym w Grodnie – wielokrotnie przetrzymywano go w izolatce i kierowano na przymusowe badania psychiatryczne. Po przeliczeniu wyroku (1 dzień w areszcie śledczym równa się 2 dniom na „chemii”), Bancer miał do odsiedzenia 8 miesięcy.
Presja wywierana na aktywistę społecznego nie słabnie. Do końca wyroku Igora Bancera pozostał niecały miesiąc, jednak nie wiadomo, kiedy dokładnie wyjdzie. Administracja zakładu poprawczego nie może lub nie chce przeliczyć dni do końca wyroku
Muzyk o polskich korzeniach jest jednym z 907 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.
sk,pj/belsat.eu
