Prof. Wiaczasłau Szwed: Powstanie 1863 było krokiem w stronę niepodległej Białorusi


Białoruski historyk z Grodna w rozmowie z Biełsatem opowiada o specyfice powstania styczniowego na terenie dzisiejszej Białorusi. Jego przywódca Kastuś Kalinouski jest uznawany za jednego z pierwszych głosicieli idei białoruskiej niepodległości…

Kiedy na terytorium b. Wielkiego Księstwa Litewskiego wybuchło powstanie styczniowe?Chorągiew powstańców z 1863 r. Chorągiew powstańców z 1863 r.

– Przez 10 dni kierownictwo Komitetu Prowincjonalnego Litewskiego wahało się czy rozpoczynać powstanie, ponieważ było ono praktycznie nieprzygotowane. 1 lutego – w osiem dni po ogłoszeniu wezwania Centralnego Komitetu Narodowego w Warszawie do powstania – wybuchło również na terytorium dzisiejszej Białorusi i Litwy.

Spiskowcy na Litwie, tak jak w Koronie dzielili się na “czerwonych” i “białych” pod względem radykalności proponowanych rozwiązań społecznych….

– To był wspólny podział na terytorium dawnej Rzeczpospolitej. Biali jako przedstawiciele bogatszej szlachty i konserwatywnej inteligencji byli umiarkowani. Czerwoni chcieli nie tylko niepodległości, ale również przemian społecznych. Głosili hasła równości i uwłaszczenia chłopów. Czerwoni również dzielili się pod względem stosunku do niepodległości przyszłej Litwy. Ci radykalniejsi chcieli większej autonomii, a nawet utworzenia niepodległej republiki. Przywódcy Litewskiego Komitetu Prowincjonalnego należeli raczej do tych bardziej radykalnych.

To właśnie czerwoni nadawali od początku ton powstaniu.

– Powstanie na Litwie tak jak w Polsce również zostało zainicjowane przez czerwonych, jednak po kilku tygodniach utracili władze na rzecz Białych. W sierpniu 1863 r. Biali także stracili ją na rzecz najbardziej znanego przywódcy powstania Kastusia Kalinouskiego (pol. Konstantego Kalinowskiego). Doszedł on do władzy w momencie, gdy powstanie chyliło się ku upadkowi, podobnie jak w Polsce Romulad Traugutt. Kalinouski bezsprzecznie był najważniejszą postacią powstania na Litwie. Jeszcze w 1861 r. razem ze swoimi zwolennikami założył konspiracyjną organizację. Był wydawcą gazety w języku białoruskim „Mużycka prauda”, która wśród białoruskich chłopów propagowała ideę powstania narodowego. W czasie powstania to właśnie on i jego zwolennicy stworzyli strukturę państwa podziemnego – policję, pocztę i wojsko. Grodzieńska organizacja rewolucyjna była b. dobrze rozwinięta. Zdołała się odrodzić mimo aresztów.

Gdzie odbywały się główne walki na terytorium b. Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL)?

– Na terytorium dzisiejszej Litwy i Białorusi miało miejsce 46 potyczek – 2/3 z nich odbyło się na Grodzieńszczyźnie i Wileńszczyźnie, czyli przy granicy Królestwa Polskiego. Była to wojna partyzancka – z powodu dysproporcji sił powstańcy nie mogli wydać walnej bitwy. Odziały z Grodzieńszczyzny operowały na dużym terytorium, czasami przechodziły na Suwalszczyznę czy w okolice Białegostoku. Potyczki w większości były przegrane. Powstańcom udało się niekiedy zając większe ośrodki, np. Prużanę w powiecie brzeskim, albo miasteczko Gorki w województwie mohylewskim, jednak na krótko.

Na ile ocenia się liczbę powstańców?

– Nie mam takich danych, bo były one tajne – jednak z liczby zesłanych i ukaranych czyli ok. 12,5 tysiąca możemy wnioskować o liczebności zwolenników powstania. Ja oceniam ją na ok. 20 tyś osób.

Jak daleko na wschód docierały powstańcze partie?

– Odziały walczyły nie tylko na Grodzieńszczyźnie, ale docierały do tzw. Białej Rusi na terytorium dzisiejszego obwodu Witebskiego i Mohylewskiego. Na Mohylewszczyznie oddział Ludwika Zwiarzdowskiego zajął miasto Gorki. Działał tam Instytut Gospodarki Wiejskiej, którego studenci przyłączyli się do powstania.

Ważną sprawą było przyciągnięcie chłopów do wzięcia udziału walkach.

– Po wybuchu powstania Litewski Komitet Prowincjonalny również zapowiedział uwłaszczenie chłopów podobnie jak w Koronie. Uwłaszczenie zostało wprowadzone już przedtem carskim ukazem już w 1861 r. – jednak było ono niekorzystne dla chłopów. Nie wszyscy otrzymali ziemię. Ci, którzy ją otrzymali, musieli zapłacić wykup – i przez 25 lat pracować na warunkach pańszczyzny. Gdy ogłoszono powstanie, 22 stycznia w manifeście powstańczym również napisano o uwłaszczeniu chłopów bez odszkodowania, a bezrolni w zamian za służbę z bronią w powstańczych oddziałach mieli otrzymać trzy morgi ziemi. Czerwoni na terytorium b. WKL powtórzyli powstańcze deklaracje. Gdy do władzy doszedł Kalinouski – w gazecie Mużycka Prawda kładł nacisk na równość stanów, uwłaszczenie, ustanowienie cerkwi unickiej jako narodowego kościoła białoruskiego. Dowódcy powstańczy raczej unikali bezpośredniego udziału chłopów w powstaniu z powodu słabego wyszkolenia i braku broni. Chłopi walczyli kosami. W swoich wspomnieniach jeden z powstańców Ignacy Aramowicz napisał, że raczej starano ich się nie wprowadzać do walki, by nie zakończyło się to masakrą.

Kalinouski był radykalnym demokratą.

– Nie nawoływał do zabijania szlachty. Chciał ludowej, demokratycznej republiki. Kalinouski studiował przedtem w Petersburgu. Znajdował się pod wpływem z polskiego rewolucjonisty Zygmunta Sierakowskiego, czy Rosjanina Nikałaja Czernyszewskiego. W swoich rewolucyjno-demokratycznych ideach był bliski ideom późniejszych rosyjskich narodników.

Podobnie jak ówcześni rosyjscy inteligenci tamtej epoki – szedł w lud.

– I to dosłownie, wydawał gazety dla chłopów, osobiście agitował chłopów, podobnie jak jego współpracownicy Apolin Hofmejster, Stanisław Songin, Walery Wróblewski.

Jak chłopi zareagowali na to powstanie?

– Trzeba podkreślić, że większość chłopów na tym terytorium stanowili Białorusini. Reagowali różnie – jedni wspierali, bo uwierzyli w obietnicę otrzymania ziemi, zlikwidowanie wykupu i ideę równości. Tacy chłopi pomagali powstańcom, nie tylko zbrojnie – ukrywali powstańców, leczyli ich, dostarczali jedzenie i transport. Według szacunków chłopi stanowili ok. 18 proc. wszystkich uczestników postania. I za uczestnictwo zostali ukarani zesłaniem. Często również w zemście wojska carskie paliły całe wsie i zaścianki – tak jak Jaworówka czy Pruszanka-Baranki na Białostoczczyźnie. Wielu chłopów szło razem z panem do oddziału i raczej czynili to dobrowolnie, choć schwytani często, by zmniejszyć karę mówili, że zostali zmuszeni.

Jednak wielu z nich podobnie jak w królestwie byli obojętni lub nawet współpracowali z wojskim carskimi.

– W marcu 1863 r. rząd carski zrobił bardzo ciekawy krok, wprowadzając w życie postulaty rządu powstańczego uwłaszczenia bez wykupu. Potem ogłosił, że to polscy panowie nie chcą jego wprowadzenia w życie. I z tych, którzy uwierzyli caratowi, utworzono odziały samoobrony. Za schwytanie powstańca otrzymywali pieniądze.

Dlaczego tereny Litwy zostały poddane tak ostrym represjom kierowanym przez Michaiła Murawiowa – „Wieszatiela”?

– Był to teren Wielkiego Księstwa Litewskiego – części składowej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Powstańcy chcieli odrodzenia państwa w granicach z 1772 r., przy czym właśnie terytorium Litwy były uznawane przez władze carskie jako integralna część imperium. Mimo, że od 70 lat trwała wytężona rusyfikacja, nie dawała ona oczekiwanych rezultatów. Miejscowi pamiętali o dziedzictwie Rzeczpospolitej. Represje popowstaniowe stały się okazją do zaostrzenia rusyfikacji. Urzędnicy sprzyjający powstaniu zostali wyrzuceni, na ich miejsce nie przyjmowano już miejscowych, ale rdzennych Rosjan. Zamknięto szkoły, których uczniowie brali udział w powstaniu – została m.in. zlikwidowana szkoła w Gorkach. I trzeba przyznać, że ta brutalna rusyfikacja odniosła skutek.

Jak wyglądała kwestia religii na terenie Grodzieńszczyzny, żywe były jeszcze tradycje unickie?

– Rosjanie zlikwidowali kościół unicki w 1839, jednak pamięć i poczucie odrębności trwało. Unia na tym terytorium trwała przez 250 lat i była wyznaniem narodowym. Kazanie w unickich cerkwiach wygłaszano po białorusku – wykorzystywano elementy kultury narodowej. Unitami było wielu przedstawicieli inteligencji z Uniwersytetu Wileńskiego, zamkniętego po powstaniu listopadowym.

Jak idee powstaniowe zapisały się w białoruskim ruchu narodowym?

– Pod koniec XIX na pocz. XX st. białoruscy działacze narodowi przypomnieli sobie o Kalinouskim. Znany działacz białoruskiego odrodzenia narodowego Franiszak Bohuszewicz był powstańcem styczniowym. Również ksiądz Adam Stankiewicz – białoruski działacz na terytorium Polski w latach 30. napisał książeczkę o Kalinouskim, który jako pierwszy, jego zdaniem, zaprezentował ideę odrodzenia państwa białoruskiego.

Jaki był stosunek władz sowieckich do powstania?

Kalinouski stał się również pozytywnym bohaterem w sowieckiej historii. W 1927 r. powstał niemy film o nim i o powstaniu. Lata 20. XX

w. były bowiem okresem polityki białorutenizacji. Kalinouski był przedstawiany jako rewolucjonista, bohater walki z caratem o prawa chłopów – pomijano kwestie narodowościowe. Z powrotem zaczęto przypominać o nim w lat 70 i 80, choć nie w kontekście jego idei stworzenia niezależnej Litwy/Białorusi . Gdy Białoruś odzyskiwała niepodległość na początku lat 90., do 1995 r. Kalinouski stał się bohaterem stricte narodowym. Po przyjściu do władzy Łukaszenki przestano o nim mówić publicznie – choć nie zniknął z podręczników – jest tam pokazywany czasem jako działacz narodowy, a czasem chłopski. Nie bardzo jest wykorzystywany jako symbol patriotyzmu i walki o niezależne państwo białoruskie. Jego jedyny pomnik stoi w jego rodzinnej Swisłoczy. Konkretnie miejsca związane z postaniem upamiętniają jedynie lokalni działacze opozycyjni, nigdy państwo. Co ciekawe, również ostatni dyktator powstania Romuald Tragutt również pochodził z terenów obecnej Białorusi z okolic Brześcia.

Czy Kalinouski jest niewygodny, bo był antyrosyjski?

– Kalinouski nie był antyrosyjski – przypomnijmy, że w swoich ideach wiele czerpał od rosyjskich rewolucjonistów – demokratów – on był antycarski. Jednak w 1863 r. nawet rosyjscy demokraci poparli działanie caratu wobec powstańców. Jedynie Hercen mówił coś innego. W książkach polskich piszę się, że to było powstanie przeciwko Rosji, jednak my uważamy, że to było postanie antycarskie, przeciwko reżimowi gnębiącemu chłopów. Po drugie, część przywódców powstańczych z terenów b. WKL zaczęli po raz pierwszy poważniej myśleć o niepodległości Litwy, która miała być dobrowolną częścią federacji z Polską, jednak nie wykluczali całkowitego uniezależnienia się.

Z prof. Wiaczesławem Szwedem z grodzieńskiego uniwersytetu im. Janki Kupały rozmawiał Jakub Biernat