W rosyjskim parlamencie nie będzie żadnego przeciwnika Putina


W niedzielnych wyborach do Dumy zwyciężyła prokremlowska partia Jedna Rosja, która zdobyła 54,2 proc. głosów. Oprócz tego w parlamencie zasiądą cztery ugrupowania wspierające zasadnicze punkty polityki rosyjskiego prezydenta. Rosyjska CKW opublikowała dane z 90 proc. komisji wyborczych.

Drugie miejsce zajęła Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej z 13,21 proc. poparcia. Tuż za nią uplasowała się nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji Władimira Żyrinowskiego. Próg wyborczy 5 proc. przekroczyła też populistyczno-lewicowa Sprawiedliwa Rosja.

Uwagę zawraca wyjątkowo niska frekwencja wyborcza, która wyniosła jedynie 48 proc. Szczególnie mało wyborców poszło do urn w największych rosyjskich miastach Moskwie i Petersburgu, gdzie frekwencja wyniosła poniżej 30 proc. Do wyborów za to, według oficjalnych danych masowo ruszyli mieszkańcy Syberii i Kaukazu Płn. W obwodzie kemerowskim frekwencja wyniosła 78,96 proc., w tiumeńskim — 74,3 proc., w Czeczenii  — 72,1 proc. W tej ostatniej przeprowadzono również wybory na prezydenta republiki. Zwyciężył w nich obecny prezydent Ramzan Kadyrow, który uzyskał 97 proc. głosów.

Przedstawiciele głównej antyputinowskiej siły partii PARNASS, na której czele stoi b. premier Michaił Kasjanow nie dostali się do Dumy, zdobywając jedynie 0,7 proc. głosów.

Przy obecnym rozkładzie sił rosyjska Duma staje się mniej demokratycznym ciałem niż białoruski parlament, do którego  w wyniku ubiegłotygodniowych wyborów dostało się dwóch przedstawicieli opozycji.

Podczas wyborów zarejestrowano wiele nieprawidłowości wyborczych: podrzucania kart do głosowania, czy przewożenia wyborców autobusami od jednej do drugiej komisji.

jb/ www.belsat.eu TASS

Aktualności