Traktor Belarus dla ormiańskich rewolucjonistów


Czym żyje Armenia po zwycięstwie opozycji? Pytamy o to bohaterów nowego filmu dokumentalnego Biełsatu „Armenia. Rewolucja nie jest straszna”. Premiera – na naszej stronie.

Garik Sargsjan został pierwszym opozycyjnym naczelnikiem jeszcze przed rewolucją. Stanął na czele samorządu wsi Nor Kyank (Nowe Życie) w prowincji Ararat. I zaczął wprowadzać zmiany.

Po zwycięstwie opozycji ormiańska diaspora z USA sprezentowała rewolucyjnej wsi ciągnik marki Belarus. Będzie on bezpłatnie wypożyczany miejscowym rolnikom. Wcześniej ludzie płacili za sprzęt, co zwiększało koszty własne upraw o 30 – 40 proc.

Wkrótce Garik zostanie gubernatorem całego obwodu. Stosowne dokumenty wymagane do oficjalnej nominacji już zostały wysłane do premiera Nikola Paszyniana.

Jesienią w Armenii odbędą się wybory parlamentarne. Dlatego nasza druga bohaterka , posłanka z opozycyjnej frakcji Yelk (Wyjście) Lena Nazarian , ma teraz dużo pracy. Razem z kolegami przygotowuje zmiany do ordynacji wyborczej. Obecny preferuje tych kandydatów, którzy mają duże pieniądze.

– Według list rankingowych mają bardzo duże możliwości startu i kupna głosów – mówi nam Lena.

Wcześniej ludzie głosowali na tych, którzy im za to płacili. Nie wierzyli, że ich głos może coś zmienić w kraju, więc wybory traktowano jako możliwość zarobienia jakiegoś grosza. Poziom zaufania do parlamentu był bardzo niski. Teraz wszystko się zmieniło – mówi Lena.

Dlatego, że tysiące zwykłych ludzi nie przestraszyły się i poparły rewolucję. Wśród nich był Lernik Sarkisjan i jego ojciec Waruż, chłopi z leżącego na północ od Erywania Gacawanu. Dodzwoniliśmy się do Lernika i przyznał się nam, że nie spodziewał się pokojowego rozwiązania konfliktu. Był pewny, że stare władze nie zawahają się przed przelewem krwi. A od nowych oczekuje nie pomocy, ale żeby nie przeszkadzały zwykłym rolnikom.

– Nie trzeba nas uczyć jak doi się krowę. Chcą pomóc, to niech nie przeszkadzają.

Jak każdy z naszych bohaterów przyczynił się do rewolucji i dlaczego Ormianom się udało? Oglądajcie film „Armenia, Rewolucja nie jest straszna”. (Film dostępny w rosyjskiej wersji językowej.)

Inha Astraucowa, Siarhiej Pielasa, cez/belsat.eu

Aktualności