Sprzęt budowlany opuszcza teren Kuropat NA ŻYWO


Po kilkunastodniowym proteście w obronie miejsc masowego pochówku ofiar stalinowskich represji inwestor podjął decyzję o tymczasowym wycofaniu się z budowy.

„Remisem” – tak nazwał jeden z liderów protestu szef Białoruskiej Chrześcijańsko-Demokratycznej Pawał Siewiaryniec wyniki wczorajszych rozmów z merem Mińska na temat losów budowy. Aktywiści nie zważając na zapowiedź tygodniowego zawieszenia prac zapowiedzieli pozostanie na miejscu i domagają się ostatecznego przerwania budowy.

Zdaniem innego lidera protestów Zmiciera Daszkiewicza – dla właściciela inwestycji – jednego z najbogatszych ludzi w kraju, przerwanie budowy nie będzie wielką stratą. Według niego, mer poprosił o wstrzymanie budowy na tydzień w celu ostatecznego przekonania inwestora do zakończenia prac.

Na filmiku udostępnionym przez Daszkiewicza widać jak teren budowy opuszcza technika budowlana, a dźwig zabiera baraki budowniczych.

Wcześniej w administracji dzielnicy „Pireszamajskaja” odbyło się spotkanie z władzami. Uczestniczyło w nim kilkunastu przedstawicieli społecznych. Obrońcy Kuropat przekonywali, że ziemia pod zabudowę została przekazana inwestorowi nielegalnie. Aktywiści dowodzą, że władze specjalnie zmniejszyły strefę ochronną wokół obiektu, by sprzedać atrakcyjny teren deweloperowi.

We wczorajszym wywiadzie dla portalu Tut.by o kwestii zabudowy strefy ochronnej Kuropat wypowiedział się również właściciel  firmy budującej centrum biznesowe Ihar Aniszczenka.  Szef Biełrekanstrukcji powiedział, że gdy cztery lata kupował działkę nie wiedział, że niegdyś znajdowała się ona w strefie chronionej i może się to wywołać jakieś problemy. Biznesmen chce, by miasto dostarczyło mu w zamian inną działkę.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

 

Aktualności