Zabójstwo tadżyckiego opozycjonisty Umarali Kuwwatowa sprawcy planowali ok. trzech miesięcy.
Spiskowcy zamierzali go otruć, jednak gdy Kuwwatow poczuł się źle, nabrał podejrzeń i postanowił jechać do szpitala. Wtedy zabójcy użyli broni – polityka zastrzelono, kiedy wyszedł na ulicę.
Jak informują tureckie media, jeden z trzech podejrzanych rzeczywiście podrzucił Kuwwatowoi truciznę podczas wspólnego posiłku. Drugi znajdował się na czatach w pobliżu domu opozycjonisty, a trzeci był bezpośrednim wykonawcą zamachu.
Wszyscy byli obywatelami Tadżykistanu, dwaj z nich znali swoją ofiarę. Jeden z zamachowców znalazł nawet wcześniej schronienie w tym samym stambulskim meczecie, w którym mieszkał Kuwwatow oraz jego rodzina. Zabójcy, który przedstawił się jako uchodźca z Tadżykistanu, udzielono tam dachu nad głową w zamian za sprzątanie terenu świątyni. Wykorzystał to, aby poznać bliżej zwyczaje i tryb życia polityka, a także poznać go osobiście.
47-letni emigrant polityczny Umarali Kuwwatow został zamordowany w nocy z 5 na 6 marca w Stambule. Dziś odbył się tam jego pogrzeb.
cez, Biełsat