Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała zamachowca i zleceniodawców. Według władz, za wybuchem stoją rosyjskie służby specjalne. Jego celem było wywołanie międzyetnicznego konfliktu w regionie i dyskredytacja Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Cmentarz Orląt jest miejscem pochówku polskich obrońców Lwowa, biorących udział w walkach przeciwko Zachodnioukraińskiej Republice Ludwej w latach 1918-1919. Miejsce pamięci jest częścią Cmentarza Łyczakowskiego. 13 marca doszło do próby zniszczenia cmentarza – zamachowcy przerzucili przez ogrodzenie bombę. Nikt nie ucierpiał, miejsce pamięci także nie zostało uszkodzone.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zaprezentowała w piątek wyniki śledztwa, opartego m.in. na nagraniach z kamer monitoringu.
Wideo pokazuje przygotowania do prowokacji na Cmentarzu Łuczakowskim
– Sprawcy przybyli do Lwowa z Kijowa, specjalnie w celu popełnienia tego przestępstwa – oświadczył podczas briefingu zastępca szefa SBU Wiktor Kononenko.
SBU zatrzymała jednego ze sprawców i przekonała go do współpracy. W celu udokumentowania kontaktu zamachowca ze zleceniodawcą, 1 kwietnia pod kontrolą agentów SBU, przestępca imitował podpalenie autobusu na polskich numerach rejestracyjnych.
Po przekazaniu sprawozdania rosyjskiemu zleceniodawcy działającemu w Kijowie, przestępcy zostali zatrzymani.
ІІ, PJ, belsat.eu