Rosyjska propaganda szczytuje: „Członkom ukraińskiej gwardii narodowej obiecali kawałek ziemi i po dwóch niewolników”


Tego typu  treści przekazywał w swoim materiale korespondent rosyjskiego Programu Pierwszego (Pierwyj Kanał) Oleg Szyszkin.

Rosyjscy telewidzowie mogli zobaczyć w niedzielę w głównym wydaniu wiadomości w rosyjskim państwowym Programie Pierwszym reportaż z miejscowości Stiepanowka w Donbasie. Jeden z bohaterów reportażu, starszy mężczyzna opowiada o swojej rozmowie z członkami ukraińskiej gwardii narodowej.  I na pytanie po co walczą – ukraiński żołnierz miał odpowiedzieć po ukraińsku „Obiecali nam kawałek ziemi i po dwóch niewolników”.  

Chatyń

Według dziennikarza, wszyscy mieszkańcy wsi rzekomo zostali przeznaczeni do rozstrzelania, masakrze zapobiegła jednynie kontrofensywa prorosyjskich bojowników. Dziennikarz uzupełnia swój materiał odwołaniami do wydarzeń w Chatyniu. Chodzi o białoruską wieś, która została wymordowana przez Niemców w 1943 r. i w ZSRR stała się symbolem niemieckich zbrodni. Reportaż jest ilustrowany zdjęciami spalonych ludzi wykonanymi w czasie II wojny światowej.  

Ukrzyżowanie chłopca

Rosyjskie media lubią zamieszczać podobne relacje świadków bez jakiejkolwiek weryfikacji. W lipcu również w Pierwszym Programie pokazano wywiad, podczas którego uciekinierka z Słowiańska opisywała, jakoby na jej oczach Ukraińcy ukrzyżowali trzylatka w obecności matki i tłumu spędzanych widzów. Ukraińcy mieli w ten sposób ukarać kobietę za to, że jej mąż służy w szeregach separatystów. Niestety, żaden mieszkaniec Słowiańska nie był w stanie potwierdzić tej wersji.

Czytaj więcej>>> Nowe wyżyny rosyjskiej propagandy: w Słowiańsku Ukraińcy mieli ukrzyżować trzyletniego chłopca na oczach matki

Jb/Biełsat

WWW.belsat.eu/pl/

Aktualności