W ciągu tygodnia przedstawiciele Rossielchoznadzoru zamierzają odwiedzić osiem przedsiębiorstw. Strona białoruska spodziewa się, że kontrola rozwieje wszelkie podejrzenia pod jej adresem.
Rosyjscy specjaliści wielokrotnie obwiniali białoruskich producentów o naruszanie norm sanitarno-weterynaryjnych oraz wymogów Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Kolejny zarzut to reeksport artykułów spożywczych z krajów objętych rosyjskim embargiem.
Jak twierdzi Rossielchoznadzor, czyli Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego, w ciągu ubiegłego roku ponad połowa faktów tych naruszeń ze strony białoruskiej przypadła właśnie na przedsiębiorstwa przetwórstwa mlecznego.
Czytajcie również:
Z kolei Alaksandr Łukaszenka uważa te oskarżenia za bezpodstawne i zapowiada, że „nie pozostaną one bez odpowiedzi”. A na zarzuty w sprawie rzekomego dumpingu na rosyjskim rynku odpowiadał, że białoruscy producenci będą sprzedawać żywność za taką cenę, jaką uznają za stosowną.
Czytajcie również:
cez/belsat.eu