Opozycjonista w piątek wieczorem był gościem radia „Echo Moskwy” – mówił o Ukrainie i marszu opozycji wyznaczonym na 1 marca.
„Nasze kluczowe polityczne żądanie: to zaprzestanie wojny z Ukrainą. Wiecie, że Putin rok temu zaczął agresję przeciwko Ukrainy. Dlaczego rok temu? Dlatego, że 27 lutego ub.r. uzbrojeni ludzie zajęli budynek parlamentu Autonomicznej Republiki. Potem 47 deputowanych, czyli bez posiadania kworum, pod lufami automatów przegłosowało zorganizowanie referendum” – powiedział podczas rozmowy w studiu.
Niedzielny protest miał przypominieć, że przyczyną kryzysu gospodarczego w Rosji była agresywna polityka rosyjskich władz wobec Ukrainy. Niemcow mówił też, że opozycja będzie domagać się przeprowadzenia sprawiedliwych i demokratycznych wyborów w Rosji.
„Jeżeli cała władza jest skoncentrowana w rękach jednego człowieka, który będzie rządzić wiecznie – to skończy się to katastrofą” – dodał.
Organizatorzy demonstracji na wieść o zabójstwie polityka odwołali niedzielny protest.
Jb/Biełsat
