[/vc_column_text][vc_column_text]Jeden z liderów Młodego Frontu Zmicier Daszkiewicz wraz z kilkoma aktywistami usiłowali dołączyć do oficjalnej ceremonii odsłonięcia malowidła.
Protestujący, którzy trzymali w rękach historyczne biało-czerwono-białe flagi Białorusi i plakaty z napisami „Nie dla sojuszu z bandą”, wznosili też okrzyki „Putin zabójca”, „walizka, dworzec, Rosja”.
„Dlaczego na podobno neutralnej Białorusi nie maluje się graffiti nt. przyjaźni z Polską czy Litwą, z którymi byliśmy w jednym państwie i nigdy nie walczyliśmy, a robi się murale o przyjaźni z Rosją, przeciwko której akurat walczyliśmy” – powiedział Daszkiewicz pytany o motywy protestu.
Milicjanci nie dopuścili protestujących w pobliże muralu, pod którym odbywała się oficjalna uroczystość. Uczestniczyli w niej przedstawiciele miejscowej partii komunistycznej.
Sześciu opozycjonistów zostało spisanych przez funkcjonariuszy – ich sprawy wkrótce trafią do sądu. Najprawdopodobniej będą sądzeni za udział w nielegalnej akcji ulicznej.
Na muralu uwidoczniono dziewczynkę symbolizującą Rosję, która otrzymuje kwiaty od białoruskiego chłopca.https://youtu.be/Ajl4FakP2d0