Białoruski przywódca zatwierdził zasady ochrony granicy państwowej na 2018 rok. Chciałby też, aby w tej ochronie pomogły mu EU i Rosja.
Tegorocznymi priorytetami pograniczników ma być zapobieganie nielegalnemu przenikaniu na Białoruś terrorystów i ekstremistów, niedopuszczenie do wwozu towarów pochodzących z przemytu, walka nielegalną migracją i przewozem narkotyków oraz budowa nowej infrastruktury na granicy i terenach nadgranicznych – wynika z dokumentu.
Nowe zadania wyznaczono „z uwzględnieniem nowych elementów sytuacji” – informuje państwowa agencja BiełTA. Te elementy to:
– Ponosimy niemałe koszty przeszkadzając wszelkiego rodzaju migrantom, bandytom, szarlatanom i grupom przestępczym w ich przenikaniu do Europy i z powrotem na Wschód. Wykonujemy międzynarodowe funkcje – przekonywał prezydent. – Powiem szczerze, społeczność międzynarodowa, zwłaszcza Europejczycy (Rosjanie zresztą też), mogliby finansowo aktywniej uczestniczyć w tym, aby weprzeć nasze wysiłki w walce przeciwko wszelkiego rodzaju osobom łamiącym prawo.
Porównując sytuację w kraju do tego, co ma miejsce poza jego granicami nazwał Białoruś „wyspą bezpieczeństwa na kontynencie euroazjatyckim”.
– Wiecie, co się dzieje w Unii Europejskiej, na wschodniej granicy. Mówiliśmy niedawno o tym szczegółowo podczas omawiania naszych problemów wizowych z Federacją Rosyjską. Południowa granica – kierunek ukraiński – znajduje się pod wpływem tych procesów, które odbywają się przede wszystkim na Ukrainie. Jeśli chodzi o kierunek bałtycki, to ta retoryka, która rozbrzmiewa w tych krajach – że zalicza się nas razem z Rosją niemal do kategorii agresorów – też nie przechodzi mimo naszych uszu – oznajmił Łukaszenka podczas spotkania z kierownictwem Państwowego Komitetu Pogranicznego.
Dlatego też prezydent nakazał, aby w szybkim tempie kontynuować doposażanie „rubieży pogranicznych”, tworzyć niezbędne warunki do pełnienia służby funkcjonariuszy na granicach, budować strażnice oraz rozmieszczać na granicy nowoczesne środki techniczne.
KA, cez/belsat.eu