Owsiannikowa skazana po raz pierwszy. Broni jej adwokat białoruskich więźniów politycznych
Redaktorka pierwszego kanału rosyjskiej telewizji Marina Owsiannikowa wczoraj podczas nadawanego na żywo serwisu informacyjnego zaprotestowała przeciwko wojnie z Ukrainą. Dziś została skazana, ale za apel wideo w Telegramie.
Wczoraj wieczorem dziennikarka wbiegła w kadr z antywojennym plakatem, za co teraz w Rosji grozi do 15 lat więzienia. Marina Owsiannikowa została zatrzymana przez policję, która całą noc nie informowała, gdzie jest dziennikarka i nie puszczała do niej adwokatów.
“Odnalazła się” dopiero dziś w połowie dnia w sądzie moskiewskiej dzielnicy Ostankino. Została tam skazana na 30 tysięcy rubli (ok. 1200 złotych) grzywny za opublikowane w Telegramie nagranie, w którym wzywa do antywojennych protestów.
Należy się jednak spodziewać, że nie będzie to ostatni wyrok przeciwko dziennikarce. Komitet Śledczy ma już zbierać materiały do wszczęcia sprawy karnej. Jeśli Owsiannikowa zostanie oskarżona o dezinformowanie w sprawie “operacji specjalnej” na Ukrainie lub znieważenie walczących tam rosyjskich żołnierzy, następne 15 lat może spędzić w kolonii karnej.
Jak poinformował na Facebooku Artiom Ważenkow, były koordynator ruchu “Otwarta Rosja”, adwokatem dziennikarki został Białorusin Anton Haszynski.
– Marinę Owsiannikową znają teraz wszyscy. A Antona Haszyńskiego chciałbym przedstawić osobno. Ten adwokat bronił mnie na Białorusi, gdy wszczęli przeciwko mnie sprawę karną za rzeczony udział w zamieszkach – napisał aktywista.
Białoruski prawnik był też obrońcą więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki: dziennikarza Andreja Alaksandrawa, politologa Witala Szklarawa, anarchisty Wiaczasława Kasinierawa, a także Rosjan Jegora Dudnikowa i Sofii Sapiegi – partnerki Ramana Pratasiewicza.
14 lipca 2021 roku został za to pozbawiony licencji adwokackiej. Wyjechał wtedy do Rosji, zdał egzamin kwalifikacyjny i złożył przysięgę w Izbie Adwokackiej Obwodu Moskiewskiego.
pj/belsat.eu
