Egzekucji unikną bracia Illa i Stanisłau Kościewowie – zabójcy nauczycielki z Czerykowa.
Aktywistów niezależnej kampanii „Obrońcy Praw Człowieka Przeciwko Karze Śmierci” powiadomili o tym krewni osadzonych. Sami dowiedzieli się o tym przypadkiem, kiedy zawieźli przesyłkę do mińskiego aresztu nr 1, gdzie przebywają skazani na najwyższy wymiar kary. Tam jednak paczki nie przyjęto tłumacząc, że otrzymano tam pismo o ułaskawieniu podpisanym przez Alaksandra Łukaszenkę i obu więźniów przeniesiono na kwarantannę – przed wysłaniem ich do więzienia w Żodzinie, gdzie będą odbywać dożywocie.
Bracia Kościewowie zostali uznani za winnych zabójstwa 47-letniej nauczycielki z Czerykowa w obwodzie homelskimi. W kwietniu 2019 roku strażacy zostali wezwani do pożary w domu kobiety. Po ugaszeniu ognia, w budynku odnaleźli jej zwłoki – ze śladami ran zadanych nożem. Z domu ofiary zginął komputer, który milicja wkrótce znalazła na strychu sąsiedniego domu. Mieszkało w nim trzech braci oraz ich siostra – sama będąca wielodzietną matką. Dwóch braci – 21-letniego Ilię i dwa lata młodszego Stanisława – zatrzymano. Obaj przyznali się do zabójstwa sąsiadki i podpalenia jej domu.
Mieli w ten sposób się zemścić za to, że nauczycielka zgłosiła organom opieki, że siostra młodych mężczyzn niewłaściwie opiekuje się dziećmi w związku z czym rodzinę wpisano do specjalnej ewidencji. Podczas jednej z libacji bracia postanowili „zrobić porządek z sąsiadką”. Na jej ciele znaleziono potem ponad sto ran zadanych nożem. Dom przed podpaleniem zabójcy okradli, a narzędzie zbrodnie wyrzucili do rzeki.
W styczniu ub.r. obu braci skazano na karę śmierci, potem apelację odrzucił Sąd Najwyższy, który pozostawił wyrok w sile. Prośbę o ułaskawienie do Alaksandra Łukaszenki napisała siostra skazanych. Przypominała w niej, że całe ich rodzeństwo dorastało praktycznie bez rodziców, a jej bracia „nie otrzymali należnego wykształcenia, miłości i ciepła”. Mimo to ona starała się dbać o nich, a oni – o jej dzieci. Dlatego poprosiła o „jedyną i ostatnią szansę” na uświadomienie sobie przez nich tego, co zrobili i pokajania się za popełnione przestępstwo.
Jaki informuje Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, to drugi przypadek ułaskawienia osoby skazanej na karę śmierci w całej historii niepodległej Białorusi. W kraju tym, jako jedynym w Europie nie tylko skazuje się na najwyższy wymiar kary, ale również wykonuje wyroki. Od 1990 r. rozstrzelano ponad 400 osób.
mh, cez/belsat.eu